niedziela, 10 maja 2015

Płyn micelarny Garnier dla skóry normalnej i mieszanej

Cześć :) Obowiązek obywatelski spełniłam, mogę zabrać się za pisanie posta. Dziś chciałam Wam napisać kilka słów o płynie micelarnym Garnier. Jakiś czas temu był boom na różową wersję, ale ja pozostałam oporna. Gdy jednak na rynku pojawił się wariant płynu dla cery normalnej i mieszanej- uległam. Czy opłaciło się? Tego dowiecie się w dalszej części postu.


Skład:
Skład: Aqua / Water, Hexylene Glycol, Glycerin, Alcohol Denat., Poloxamer 184, Polyaminopropyl Biguanide, Disodium Cocoamphodiacetate, Disodium EDTA (B172462/1).

Na wstępie zaznaczam, że nie mam porównania do wersji dla skóry wrażliwej. Micel kupiłam w Biedronce w cenie ok. 12 zł za 400 ml co uważam za dobry deal. Skład produktu jest dość krótki. Płyn jest bezzapachowy. Gdy Mariola napisała mi, że w składzie jest alcohol denat, nieco się przeraziłam, ale nie dałam za wygraną. Płyn świetnie radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Używam kosmetyków niewodoodpornych i z takimi radzi sobie bez zarzutu. Nie podrażnia ani oczu (nie szczypie, uff), ani całej cery, czym jestem mile zaskoczona, bo podejrzewałam, że zawarty w płynie alkohol może mnie podrażnić. Nie zauważyłam też wysuszenia skóry, czy też wysypu niedoskonałości. Ogólnie jestem na tak. Płyn jest bardzo wydajny, spełnia się w swojej roli znakomicie. Być może jeszcze do niego wrócę, jak wiecie- uwielbiam odkrywać i testować nowe produkty. Z czystym sumieniem mogę go polecić osobom o cerze tłustej i mieszanej. Nie wiem, jak zadziałałby na osoby o skórze wrażliwej.

14 komentarzy:

  1. Mam ten płyn i niebawem zacznę go stosować, ciekawe czy i u mnie się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo lubię tę różową wersję:) tej nie miałam okazji używać

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawiła mnie ta wersja mam tą różową i sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Słyszałam również takie opinie że jest znacznie gorszy od różowej wersji:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie w biedronce go nie ma ;( Ale ja używam maskary i i eyelinera wodoodpornych więc w sumie nie wiem czy by dał radę..

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie różowa wersja spisywała się przeciętnie. Myślałam o zakupie wersji zielonej albo niebieskiej, ale alkohol w składzie mnie wystraszył. Nie chcę ryzykować...

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam różowy a teraz mam ten i nie widzę różnicy a też się początkowo bałam tego alko w składzie (tak jak podejrzewam sporo osób, z tym, że ja zaryzykowałam i jestem zadowolona ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jeszcze się nie zdecydowałam na ten płyn micelarne, ale właśnie zielony lub ten z serii "Czysta Skóra" mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam właśnie cere tłustą.Ja się akurat jak było to boom skusiła i sobie chwalę do dzis ten różowy micel.W zapasach natomiast mam ten i dopiero po przeczytaniu Twojego wpisu zwróciłam uwagę na alkohol w składzie.Ciesze się, że się spisał, mam nadzieje, że i u mnie tak bedzie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wolę tańsze micele, a Garnier jakoś nie zachęca mnie do testowania kosmetyków do twarzy :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie jednak ten denat w składzie nieco zniechęca, więc pozostanę przy wersji różowej, która jest moim absolutnym ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja już mam ulubiony płyn micelarny,ale ten będę mieć na oku;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Niepotrzebnie Cie nastraszylam tym denatem, ale ciesze sie ze plyn sie spisuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jeszcze nie kupiłam, żadnego płyny z garniera. Ale kto wie, może właśnie na tego się zdecyduje ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Różowy widuję często, ale na ten zielony nigdy nie zwróciłam uwagi.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, każdy z nich daje motywację do dalszego pisania .
Na każdy staram się odpowiadać pod bieżącym postem.
Staram się odwiedzać blogi wszystkich Komentujących i obserwuję, jeśli spodoba mi się ich tematyka.
Pozdrawiam serdecznie :)