Cześć. Jak minęła Wam majówka? Mam nadzieję, że choć trochę odpoczęłyście i nabrałyście sił do dalszych zmagań z wyzwaniami szarej codzienności. Ja całą majówkę spędziłam w łóżku z gorącą herbatą u boku ukochanego Jakuba. Nie, to nie to o czym teraz pomyślałyście- to przeziębienie. Po raz piąty w tym roku. Po 10- tym razie chyba przestanę liczyć. W piątek czeka mnie badanie krwi, wolę dmuchać na zimne i upewnić się, czy to zwykły spadek odporności, czy może coś więcej. Trzymajcie kciuki, aby wszystko było w porządku.
Dziś mam dla Was post o tym, jakie zastosowanie w mojej pielęgnacji znajduje gliceryna. Nie będę udawać, że na chemii się znam, dlatego opis produktu i jego właściwości pozwolę sobie "pożyczyć" z innego źródła. I tak dość długo zajęło mi przyswojenie umiejętności odczytywania składów kosmetyków.
Właściwości gliceryny
(źródło- ZSK )
Naturalna gliceryna jest uzyskiwana przez zmydlanie tłuszczy roślinnych, głównie tłuszczu kokosowego. Gliceryna przemysłowa uzyskiwana jest z propylenu (gazowy węglowodan uzyskiwany z benzyny). Działanie nawilżające gliceryny związane jest z bardzo silnymi właściwościami higroskopijnymi.Gliceryna w naturalny sposób osłania skórę, przenikając do przestrzeni międzykomórkowych, gdzie wiąże ilość wody niezbędną do zachowania prawidłowego nawilżenia skóry. Ma doskonałe właściwości łagodzące, skutecznie nawilża przesuszoną skórę ze skłonnościami do pierzchnięcia nadmiernie wysuszoną. Wygładza, poprawia elastyczność, reguluje procesy prawidłowej odnowy naskórka. Działanie gliceryny jest długotrwałe. Penetruje do głębszych partii warstwy rogowej naskórka i pozostaje tam, regulując wilgotność przez około dobę. Obecność gliceryny wspomaga funkcjonowanie lipidów skórnych.
W kosmetykach gliceryna wykorzystywana jest ponieważ zapobiega wysychaniu kosmetyku oraz nadaje gładkość emulsji. Obok dobrego smarowania i rozprowadzania na skórze, zapobiega także wałkowaniu się kosmetyku po jego aplikacji.
Gliceryna łagodzi działanie wysuszające alkoholu etylowego.
Wyroby zawierające zbyt dużo gliceryny dają uczucie lepkości.
Związek ten jest także składnikiem mydeł.
Wygląd
Bezbarwna, przezroczysta, higroskopijna ciecz o konsystencji syropu.
Gliceryna to pierwszy półprodukt, z jakim mam do czynienia. Zbieram się do ich zakupów jak sójka za morze i zebrać się nie mogę. Może kiedyś ta chwila nastąpi. Jak na razie eksperymentuję z tym tanioszkiem i jestem bardzo z moich poczynań zadowolona. Po raz pierwszy użyłam ją kilka miesięcy temu, ale wtedy moje poczynania były sporadyczne. Na dzień dzisiejszy włączyłam ją na stałe do mojej szeroko pojętej pielęgnacji i nie żałuję ani trochę.
Jeśli chodzi o jej zalety techniczne:
+ glicerynę dostaniemy w każdej aptece
+ jest niezwykle tania- za 30 ml opakowanie zapłacimy około 3 zł
+ uważam, że nie można sobie nią zaszkodzić, bynajmniej mi się to jeszcze nie zdarzyło
+ brak zapachu
+ łatwość aplikacji
Jak pewnie się domyślacie, glicerynę stosuję głównie w pielęgnacji włosów. Nadrabiam humektantowe zaległości.
1. Pod olej. Humektanty to substancje, które przez długi czas pomijałam, mój błąd. Staram się nadrobić zaległości. Przed nałożeniem oleju robię mieszankę w buteleczce z atomizerem: woda + gliceryna. Niestety nie jestem Wam w stanie powiedzieć, jakich proporcji używam, robię to na oko. Kilkanaście kropel gliceryny mieszam z wodą i spryskuję rozczesane włosy, następnie nakładam olej. Mam wrażenie, że substancje dobroczynne zawarte w olejach lepiej oddziałują na moje włosy co przekłada się na ich kondycję.
2. Po umyciu. Tą samą mieszanką spryskuję włosy przed suszeniem, lub po. Moim włosom najwyraźniej brakowało substancji nawilżających, ponieważ ani trochę nie reagują puszeniem, wręcz przeciwnie- wygładzeniem i miękkością. Nie są obciążone nawet w najmniejszym stopniu.
3. Na końcówki. 2-3 kropelki gliceryny wcieram w końcówki włosów, dzięki czemu wyglądają zdrowiej, a nie są przetłuszczone jak po naturalnym oleju. Próbowałam zabezpieczać końce choć jedną kropelką naturalnego oleju, jednak nawet taka dawka sprawiała, że tłustość była dostrzegalna nawet z daleka.
4. Dodatek do masek/ odżywek. Do emolientowych / proteinowych masek dodaję kilka kropel gliceryny. Wzbogacona maska działa lepiej.
Glicerynę stosuję również jako dodatek do kremów do rąk. Dzięki takiemu wzbogaceniu działa on lepiej sprawiając, że dłonie pozostają nawilżone dogłębniej i na dłużej.
Zdaję sobie sprawę, że Ameryki tym postem nie odkryłam, niemniej jednak chciałam dorzucić swoje przysłowiowe trzy grosze do istniejącego już dorobku na jej temat. Jestem bardzo ciekawa, czy i Wy stosujecie glicerynę w pielęgnacji. Jeśli jeszcze nie miałyście z nią do czynienia- polecam wybrać się do najbliższej apteki i zapoznać się z tym tanioszkiem.
Jeszcze w tym tygodniu planuję dla Was mały haul zakupowy- spodziewam się kilku przesyłek w najbliższym czasie. Część pkt z wishlisty uważam za prawie odhaczone :)
Buziaki :*
U mnie glicerynę zastąpił.. wiesz co, i Ty za niedługo będziesz go mieć. :D Wracaj do zdrówka Kochana!
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy się sprawdzi na moich kłaczkach :)
UsuńDziękuję Kochana :*
Ja dawno nie używałam gliceryny :)
OdpowiedzUsuńKupilam w koncu gliceryne kilka dni temu i juz 2 razy wyladowala na mojej glowie dokladnie tak jak napisalas w pierwszym punkcie ;) jak na razie jestem bardzo bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje zakupowe szalenstwa!! ;)
I zycze Ci duzo zdrowka, bo nie ma nic wazniejszego ;**
To super, że Ci służy :)
UsuńNie dziękuję, mam nadzieję, że mi przejdzie raz dwa.
Często używam gliceryny w pielęgnacji włosów :) lubię ją :)
OdpowiedzUsuńO, ja za tę samą buteleczkę, o tej samej pojemności zapłaciłam dokładnie 1,72 zł więc 3 zł to już niemal dwukrotnie więcej :D Na razie używałam jej jako dodatek do masek i mnie specjalnie nie zachwyciła. Teraz testuję ją w wersji pod olej.
OdpowiedzUsuńCzuję się oszukana przez Aptekę Stylową. :D Zapłaciłam za nią nawet chyba ponad 3 zł!
UsuńMam nadzieję, że jeszcze Cię zachwyci swym działaniem :)
Nie używałam jeszcze, ale na pewno wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę! :3
U mnie w aptekach tego cuda nie znajdziesz :P
OdpowiedzUsuńGliceryna na koncowki? O takim zastosowaniu nie slyszalam , brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńPrzekocham glicerynę! Do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji używać, ale z chęcią wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńNo trzymam kciuki żeby było ok :D
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu lubie glicerynę dodać do maseczek :)
Używam gliceryny do włosów ale jeszcze nigdy nie stosowałam jej przed olejowaniem :) Musze skorzystać z twojego sposobu :)
OdpowiedzUsuńI wracaj do zdrówka :)
Muszę dopisać do listy. Zobaczymy jak u mnie będzie działać :)
OdpowiedzUsuńCzekam na post z zakupami ! ;d
Moje włosy kochają gliceryne :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy również lubią glicerynę :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie próbowałam nakładać gliceryny na włosy :D Czas to zmienić ! :P
OdpowiedzUsuńCzekam na post z zakupami :))
Dla mnie odkryłaś Amerykę :) Zawsze myślałam, że takie półprodukty dostać można tylko w sklepach internetowych, a przy ich stosowaniu trzeba uważać z proporcjami, żeby sobie dużej krzywdy nie zrobić. Gliceryna się przyda, choćby po to, żeby ją do balsamów dodawać.
OdpowiedzUsuńOgólnie to nawet z gliceryną można przesadzić szczególnie na włosach kręconych, ale moje na to nie są podatne. Z innymi półproduktami trzeba uważać, szczególnie z proteinami.
Usuń