Korzystając z wolnej chwili, chciałam Wam dziś napisać o małym eksperymencie, który zafundowałam moim włosom. Czytelniczki z pewnością zdążyły zauważyć, że lubię kombinować i często wychodzi mi to na dobre. Wczorajszy dzień dla włosów również jest związany z małym dziwactwem. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co zrobiłam moim włosom- zapraszam. Choć po tytule zapewne się domyślacie... :)
Główny bohater dzisiejszego dnia to olej kokosowy. Zdziwione? :) Od dawna chodziła za mną chęć wypróbowania tego oleju. Głównie z ciekawości, czy się sprawdzi, czy nie. Choć to, że się sprawdzi było mało prawdopodobne ze względu na jego właściwości, a właściwości moich włosów, które- drogą dedukcji- zaliczyłam, wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi, do tych o wysokiej
porowatości. A wszelakie prawidła mówią, że taki olej przyprawi wysokoporowatki o puch.
Olej trzymałam na włosach około trzech godzin. Pół godziny przed jego zmyciem wtarłam w skalp podgrzany (doczytałam etykietę :) ) olejek łopianowy. Włosy umyłam szamponem Radical, który mimo oczyszczającego składu nie jest dla włosów bardzo inwazyjny, oczyszcza je dokładnie, ale zachowując przy tym granice delikatności. Po akcie oczyszczania przyszedł czas na nawilżanie i odżywienie- w tym celu na kolejne pół godziny nałożyłam Kallosa Aloe. Po upłynięciu założonego czasu zmyłam maskę, a włosy wysuszyłam chłodnym nawiewem.
Cóż, obawiałam się najgorszego, ale moje obawy okazały się zupełnie nieuzasadnione. Włosy zareagowały tak, jak sobie tego życzyłam. Były gładkie i miękkie, bez śladu puchu, choć muszę zaznaczyć, że nie przejawiają tendencji do tegoż zjawiska. Teraz będę się głowić, dlaczego tak się stało, że włosy wysokoporowate zareagowały pozytywnie na olej wnikający. Czytałam, że zdarzają się wyjątki, a zauważyłam, że w takich sprawach moje włosy lubią się wyróżniać (nie zawsze w pozytywny sposób). Zdjęcia nie oddały do końca ich stanu, na pierwszym zdjęciu wydają się lekko napuszczone na końcach, ale w rzeczywistości tak nie było. Blogger ostatnio nie popisuje się przetwarzaniem zdjęć w dobrej jakości. Musicie mi uwierzyć, że to był cud nad Wartą, że puch się nie pojawił :D
Olej kokosowy na pewno będę stosować częściej, przede wszystkim w celu głębszej weryfikacji jego działania na moje włosy. Jeśli jednak się okaże, że się nie sprawdzi, na pewno zużyję go w innym celu, ma przecież mnóstwo zastosowań :)
Moje włosy uwielbiają kokosiaka jednak teraz zaczęłam stosować olej musztardowy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kokoska nakładać na włosy :)
OdpowiedzUsuńchciałabym by moje włosy też tak wyglądały
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu wypróbować :D
OdpowiedzUsuńPrzecudowne włoskiii <3 Łopianowy tez mam :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy uwielbiają olej kokosowy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać Twoje włoski :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olej kokosowy, ale u mnie panuje ostatnio włosowe lenistwo i jedyne do czego się ograniczam, to nakładanie maski z raz w tygodniu... U Ciebie wyszło świetnie, nie narzekaj na jakość zdjęć, bo wszystko widać :) -
OdpowiedzUsuńświetny efekt! dziś właśnie oglądalam jakiś filmik na yt i też się zainteresowałam tym olejem, a teraz czytam, że u Ciebie też podziałał. Chyba się za nim rozejrzę :D
OdpowiedzUsuńA gdzie kupiłaś olej kokosowy ? ;>
OdpowiedzUsuńKolor przepiękny *.* Coś ostatnio dużo osób przestawiło się na olej kokosowy :D a mi się skończył!!
OdpowiedzUsuńhairoutine.com
Już od od dłuższego czasu stosuję kokosowy olejek na włosy i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam olej kokosowy :)
OdpowiedzUsuńMoim włosom olej koksowy nie podpasował :) Ty masz piękne włosy!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci prostych włosków! Moje nie przypominają ani prostych, ani kręconych, a ostatnio nawet falowanych ;/ istna masakra. Myślę wrócić do oleju kokosowego ;))
OdpowiedzUsuńAle masz piękne, proste włosy:) Zazdroszczę !
OdpowiedzUsuńAle masz cudowne włosy! :) chcialabym takie<3
OdpowiedzUsuńKlikniesz w baner na blogu Bede wdzięczna ;*
Może wspólna obserwacja ?
masz naprawde cudowne wlosy :) w przyszłosci chetnie wyprobuje ten olej :)
OdpowiedzUsuńwow, super wyglądają! :3
OdpowiedzUsuńRyzyko się opłaciło.
OdpowiedzUsuńświetnie wygladaja;d
OdpowiedzUsuńhttp://kataszyyna.blogspot.com/
Moje wysokoporowate włosy uwielbiają wszystkie kosmetyki z olejem kokosowym :D
OdpowiedzUsuń