Cześć Na wstępie powiem, że post z nowościami i zakupami pojawi się prawdopodobnie w niedzielę lub poniedziałek. Raczej nie uda mi się go naskrobać wcześniej. Dziś za to post o pomadce ochronnej, którą bardzo polubiłam.
Balsamy i pomadki do ust to produkty, których w moim przypadku nigdy zbyt wiele. Zużywam je w ekspresowym tempie. Zadbane usta to podstawa- zarówno zdrowego wyglądu, jak i wyglądu kolorowej szminki. Nie lubię uczucia spierzchnięcia do tego stopnia, że nie jestem w stanie zasnąć, jeśli nie nałożę na usta grubej warstwy balsamu lub pomadki ochronnej. Ot, takie zboczenie, poniekąd słuszne. Dlatego, gdy w paczuszce od Eveline znalazł się balsam do ust, byłam niezwykle uradowana i od razu zabrałam się do testowania produktu.
Opis ze strony producenta
SOS odżywczo – regenerujący balsam do ust jest przeznaczony do codziennej pielęgnacji ekstremalnie wysuszonej skóry ust. innowacyjna formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne działające w synergii z olejkiem arganowym intensywnie nawilża, regeneruje i zmiękcza skórę ust, zapobiegając pękaniu i pierzchnięciu. Odbudowuje naturalną warstwę hydrolipidową naskórka i chroni go przed ponowną utratą wilgoci. filtr spf 20 chroni delikatną skórę ust przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Natychmiast po zastosowaniu suche, spierzchnięte i popękane usta odzyskują komfort, stają się miękkie, jędrne i gładkie. Innowacyjne składniki aktywne: olejek arganowy, masło kakaowe, wosk pszczeli , lanolina, witaminy e+c, spf 20.
Dostępny w 3 wariantach smakowych:
- CLASSIC- o smaku wanilii
- CHERRY – o smaku wiśni
- STRAWBERRY – o smaku truskawki
Mój egzemplarz to wariant klasyczny. Jego cena wynosi ok. 8 zł za 4,5 g, dostępny jest w drogeriach i marketach.
Po otwarciu opakowania moja pierwsza myśl- Carmex. Konsystencja jest uderzająco podobna do legendy wśród preparatów do ust, który nie do końca sprawdził się w moim przypadku. Mimo to, nie zniechęciłam się ani trochę. Bardzo przypadła mi do gustu jego formuła- delikatnie i bez trudu sunie po ustach, pozostawiając je silnie nawilżone. Pomadka jest bezbarwna, dlatego śmiało używam jej pod kolorową szminkę. Nie zbiera się nieestetycznie w załamaniach wargi czy kącików. Jej zapach również bardzo mi się spodobał, lecz niestety nie mam pojęcia, do czego mogłabym go przyrównać, aby zwizualizować Wam go choć troszkę. Jest bardzo przyjemny. Balsam pozostawia usta nawilżone na długi czas. Po nocy wstaję z uczuciem głębokiego nawilżenia. Po suchych skórkach nie ma nawet śladu. Pomógł moim ustom w czasie opryszczki, którą nietstey często goszczę na mych ustach. Na jego kolejny plus działa zawartość filtra SPF 20, na lato jak znalazł! Chętnie do niego powrócę, kiedy dobiję dna. Uważam go za miłą odmianę dla osławionego Tisane.
Produkt otrzymałam w ramach współpracy,
jednak nie miało to żadnego wpływu na moją ocenę.
Nie używałam :)
OdpowiedzUsuńnie znałam, ale chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie widziałam, ale brzmi kusząco!
OdpowiedzUsuńU mnie żaden balsam czy pomadka się nie utrzymuję na ustach bo zaraz to zlizuję :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że nie tylko mi przypadł produkt do gustu :)Uwielbiam go. Nic tak sobie nie daje rady z moimi suchymi ustami jak ta pomadka :) Polecam ją gorąco
OdpowiedzUsuńNa wiśniowy mogłabym się skusić ;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam nigdy tej pomadki, a też niestety mam to zboczenie, że muszę przed zaśnięciem posmarować usta ;)
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam wazeliny z Biedronki i jest ok, ale wolałabym coś w pomadce :)
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec, znalazłam kilka miesięcy temu bodajże w Hebe i od tamtej pory uważam, że to najlepszy produkt do ust jaki miałam :)
OdpowiedzUsuńJuż kilka osób pisało o tej pomadce pozytywne opinie ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jej jeszcze nigdzie :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale narazie mam w dostatku produktów do ust :)
OdpowiedzUsuńSuper, ze sie sprawdzil ;)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam , ale chętnie wypróbuje wersji wiśniowej :)
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale firmę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała. Balsamy do ust u mnie schodzą bardzo powoli, ale nie zaszkodzi mieć przecież w domu kilku :)
OdpowiedzUsuńja nie używam takich mazideł do ust :)
OdpowiedzUsuń