Witajcie Kochane po świątecznej przerwie :) Pojadłyście? Prezenty dostałyście? Odpoczęłyście? Mam nadzieję, że spędziłyście Święta w miłej rodzinnej atmosferze i wszystko u Was w porządku. Z racji, iż grudzień dobiega końca, przedstawię Wam dziś kosmetyki, które zachwyciły mnie w tym miesiącu. Planuję również post z ulubieńcami całego roku ;)
Dziś mowa o wspaniałej szóstce, którą używałam z ogromną przyjemnością i zapewne wrócę do nich nie raz. Pierwszym kosmetykiem, który darzę ogromną miłością jest masło do ciała Balea o zapachu kokosa. Pachnie i działa magicznie. Zapach jest niezwykle naturalny i delikatny, przypomina budyń kokosowy. Działanie również niczego sobie. Świetnie nawilża skórę, zapach długo na niej się utrzymuje. W zakresie pielęgnacji twarzy w ostatnim czasie wybawił mnie Alantan Dermoline, który ukoił podrażnienia i przesuszoną skórę. Nie spodziewałam się cudów za 7 zł, ale zostałam bardzo mile zaskoczona. O tym kremie pisałam Wam tutaj. Pozostając przy twarzy, w tym miesiącu chętnie używałam maseczki odświeżającej Babuszki Agafii- pisałam Wam o nich w tym poście więc nie będę się powtarzać. Cud miód i orzeszki :) Bardzo polubiłam się z pomadką Celii w odcieniu 602, planuję o niej osobny post więc tam przedstawię Wam ją bliżej. Wśród włosowych ulubieńców znalazła się maska Gloria, która okazała się bezcennym skarbem za całe 5 zł, na moich włosach działa cuda. Wreszcie zaczęłam używać sprayu Nivea Long Repair, który dość długo czekał na swoją kolej. Uważam go za godnego następcę odżywek Gliss Kur, co nie znaczy, że do odżywek tych nie wrócę :) Świetnie radzi sobie z rozczesywaniem splątanych kudełków i o to mi przede wszystkim chodziło :)
Jakie kosmetyki stały się Waszymi perełkami w tym miesiącu?
Czekam na Wasze posty :)
Z Twoich ulubieńców żadnego nie znam. Ja w ostatnim czasie bardzo polubiłam masełko do ust Toffii z Biedronki.
OdpowiedzUsuńAlantan Dermoline napewno kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu planuję zakup pomadki celii, ale nigdzie nie mogę jej spotkać :(
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńPodzielam sympatie do maski Glaria :)
OdpowiedzUsuńo Alanatnie słyszałam, ale mam inną wersję jego chyba..
OdpowiedzUsuńAlantan krem lekki uwielbiam, to mój ogromny ulubieniec pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńU mnie Gloria się nie sprawdziła, natomiast alantan idealnie :)
OdpowiedzUsuńJa też planuje wstawić post z ulubieńcami roku :)
Mam rozowy alantan :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię Glorię, a rosyjskie maski są super:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych produktów! :D
OdpowiedzUsuńChce kupić tę maskę Gloria, ale nigdzie jej nie widziałam :c może kiedyś się uda :P
OdpowiedzUsuńżaden z Twoich grudniowych ulubieńców nie jest mi znany
OdpowiedzUsuńOoo, moja ukochana Gloria :)
OdpowiedzUsuńKokosowe masło z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńnic z tych ulubieńców nie miałam :)
OdpowiedzUsuńKokosowe masło Balea bym chciała przetestować kiedyś :)
OdpowiedzUsuńLubię odżywkę nivea ale w sprayu jeszcze nie testowałam:)
OdpowiedzUsuńdla maska Gloria trochę jest za lekka ;)
OdpowiedzUsuńAlantan lubię bardzo i gloria też sprawdzała się ok :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym użyła maseczki odświeżającej Babuszki Agafii :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, mnie w tym miesiącu zachwyciła maska Kallos Latte :)
OdpowiedzUsuńDo glorii musze wrócić bo zużywałam ją namiętnie w okresie kwietnia-lipca :D
OdpowiedzUsuńA w tym miesiącu to hmm, ciężko powiedzieć :) Chyba maska z Ziaji która już mi się kończy :(