wtorek, 23 grudnia 2014

Yankee Candle Icicles

Jak tam przygotowania do Świąt? Ja niestety w ogóle Świąt nie czuję. Mało cieszy mnie ten czas, może dlatego, że do 7 stycznia muszę oddać pierwszy rozdział pracy i mam nawał pracy. Mam nadzieję, że w przyszłości to się zmieni i będę czerpać więcej radości ze Świąt. Pozostając w klimacie świątecznym, mam dziś dla Was recenzję wosku z zimowej edycji Yankee Candle- Icicles.



Opis producenta 

"Aromat szeleszczący sosnowych gałęzi pokrytych lodem z nutami cynamonu."

Wosk dostępny TUTAJ

Zapach bardzo mi się spodobał. Uroczy ptaszek na etykiecie przyciąga uwagę. Choć miałam pewne obawy co do tego wosku, okazały się zupełnie bezpodstawne. O Icicles krążą skrajne opinie, jednak ja należę do grupy osób, które go pokochały. Wyczuwam w nim nuty korzenne połączone ze świeżością i orzeźwieniem. Nie wyczuwam w nim leśnych zapachów, lecz w niektórych opiniach można spotkać się z takim zdaniem. Aromat dość szybko wypełnił pokój i pozostał w nim na długo. Spodobał się zarówno mi jak i mojemu facetowi i chętnie odpalamy go ponownie. Nie jest duszący oraz nie przyprawia o ból głowy. Przypomina mi męskie perfumy. Jestem zdecydowanie na TAK. Aczkolwiek mam świadomość, że nie każdemu się spodoba takie połączenie zapachów.

Wosk i inne produkty Yankee Candle można zakupić w sklepie Goodies.pl



9 komentarzy:

  1. Nie zazdroszcze nawału pracy ;(
    Też miałam ten wosk i baaardzo go polubiłam :) Ja akurat czułam lekki zapach lasu ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. nic mi nawet nie mów o pisaniu pracy, bo ja tak samo leżę.. nie chce nawet o tym myśleć teraz w święta..
    tego wosku nie mam, ale wczoraj dostałam kominek i paliłam czarnego kokosa <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też przypadł on do gustu. I ten słodki ptaszek ♡

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze nigdy nie miałam sławnych wosków YC

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój świąteczny ulubieniec to mandarin cranberry :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też mam strasznie dużo do roboty, ale jak zwykle mam czas... :/ Szczerze mówiąc nie jestem przekonana do tego wosku, kiedyś miałam go w rączkach i z jednej strony mnie przyciągał do siebie, a z drugiej odpychał. Może kiedyś się na niego skuszę ;D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. brzmi ciekawie, jeszcze go nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, każdy z nich daje motywację do dalszego pisania .
Na każdy staram się odpowiadać pod bieżącym postem.
Staram się odwiedzać blogi wszystkich Komentujących i obserwuję, jeśli spodoba mi się ich tematyka.
Pozdrawiam serdecznie :)