poniedziałek, 19 stycznia 2015

Na dobry początek tygodnia- raj dla włosów

Dawno nie pojawiały się posty tego typu, ale to nie znaczy, że nie dbałam o włosy :) Starałam się je olejować przed każdym myciem (niestety nie zawsze się to udawało), jednak na porządne odżywianie maskami nie miałam zupełnie czasu. Zauważyłam też, że moje włosy ostatnio mają złe dni. Prawdopodobnie dużo w tym mojej winy i ma to związek z brakiem dogłębnego odżywiania. Dziś postanowiłam im to wynagrodzić.

Bohaterami dzisiejszego dopieszczania włosów są: Kallos Color oraz drożdżowa maska Babuszki Agafii. Standardowo naolejowałam włosy na całą noc- olejem z pestek moreli. Do umycia włosów użyłam szamponu Babydream.


Po oczyszczeniu włosów i odsączeniu ich z nadmiaru wody, na skalp nałożyłam rosyjskie cudeńko, a na długość Kallos. Całość trzymałam pod foliowym czepkiem przez ok. 40 minut, podgrzewając przez kilka minut suszarką.



Po zmyciu i wysuszeniu chłodnym nawiewem włosy wreszcie były takie, jak powinny być. Miękkie, sypkie, delikatne. Czyż nie mogły być takie przez ostatnie dwa tygodnie? Jestem bardzo zadowolona z efektu. Kallos na moich włosach spisuje się bez zarzutu nie pierwszy raz. Drożdżową maskę stosuję tylko na skalp, ma świetny skład, wierzę, że podziała stymulująco na cebulki i pobudzi je do porostu, ale muszę zacząć używać jej regularnie. 



Tydzień temu zdecydowałam się na podcięcie końcówek, które były wyraźnie przerzedzone i bez życia. Poleciało ok. 4 cm, ale mam nadzieję, że szybko odrosną. Niby nic, ale już się cieszyłam, że sięgają za biust... Wreszcie zdecydowałam się pić drożdże. Zamierzam to robić w trybie 3 tygodnie picia, 1 tydzień przerwy. Jak na razie ich smak i zapach przyprawia mnie o mdłości, ale najtrudniejszy krok już za mną- pierwszy kubek zaliczony. Oby z czasem było tylko lepiej. Za tydzień napiszę Wam, z jaką długością startuję- dziś nie ma kto zmierzyć mi włosów. Ale przypuszczam, iż będzie to ok. 60 cm.

A jak tam Wasze dopieszczanie włosów? :)
Buziaki :*

42 komentarze:

  1. Moje włosy cały czas mają ostatnio "bad hair day" ale dopieszczam je jak mogę :-) za to twoje włosy wyglądają cudownie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje również wyglądają obłędnie i ani trochę nie widać po nich złych dni :)

      Usuń
  2. Piękne włoski ! Drożdżowa maska Babuszki Agafii u mnie również dobrze się spisywała. Ja jutro zmieniam kolor i po oglądaniu takich zdjęć na pewno zatęsknię za moim jasnym blondem :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jestem bardzo ciekawa koloru :)

      Usuń
    2. Właśnie wrzuciłam efekty na bloga :))

      Usuń
  3. wow śliczne włosy, maski Kallos bardzo lubię i moje włosy również :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja uwielbiam te maski, jeszcze żadna nie wypadła słabo :)

      Usuń
  4. Jeeeju, jaką masz piękną, gładką taflę na włosach *.*
    Żadnej z tych masek nie używałam, ale chętnie bym je wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie przestanę podziwiać Twoich włosów <3 są piękne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Sliczny kolor wlosow, wygladaja swietnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ostatnio w zależności od dnia różnią się kolorem ;>

      Usuń
  7. Twoje włoski są po prostu cudowne! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Moje może i są ok, ale Twoje są idealne :)

      Usuń
  8. Masz piękne włosy, zazdroszczę :) A co do Kallosa to Color jest moją ulubioną maską, o wiele lepszą, niż osławione Latte. Ostatnio jednak namiętnie używam Banana i muszę przyznać, że dorównuje Color. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma czego zazdrościć, nie są idealne :) Ja wszystkie Kallosy uwielbiam (tzn. te, które miałam okazję wypróbować). Nad Latte się zastanawiam, ale to dopiero jak wykończę bieżące produkty :)

      Usuń
  9. Piękne masz włosy! Mam nadzieję,że maska drożdżowa sprawdzi się u Ciebie,bo u mnie to tak średnio dała radę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety przy każdym myciu ciężko mi jej używać tak, aby pozostawić ją przez dłuższy czas na włosach...

      Usuń
  10. Cudne włosy! Mam kallosa keratin ale color tez kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju, nie mogę się napatrzeć na Twoje włosy! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bym się chyba nie zmusiła do picia drożdży, wyjątkowo nie lubię ich zapachu. Włosy wyglądają pięknie. A długości, mimo podcięcia, tylko pozazdrościć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również ciężko się zmusić do drożdży, mam odruch wymiotny. Ale mam nadzieję, że przyzwyczaję się do smaku. Czego to się nie robi dla włosów... :D

      Usuń
  13. Ale masz cudownee włosy kochana!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale masz piękne włosy <3
    Nigdy nie piłam drożdży...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kochana :)
      Ja również nie piłam wcześniej, nie masz czego żałować jeśli chodzi o walory smakowe :)

      Usuń
  15. muszę kupić kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uważaj na maskę drożdżową- u mnie spowodowała łupież, który pogłębiłam stosowaniem wcierek z alkoholem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam problemów ze skalpem, ale mam nadzieję, że nic takiego u mnie nie wystąpi. Dzięki za ostrzeżenie :)

      Usuń
  17. włosy jak z reklamy! cudowne są ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. zakochałam się w twoich włosach <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Zakochałam się w Twoich włosach od pierwszego wejrzenia. Są przepiękne :)

    OdpowiedzUsuń
  20. jejku.. piękne włoski Kochana! :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziewczyno, jakie Ty masz włosy! <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Wyglądają pięknie i aż ma się ochotę je dotknąć, bo muszą być mega miękkie i gładkie :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, każdy z nich daje motywację do dalszego pisania .
Na każdy staram się odpowiadać pod bieżącym postem.
Staram się odwiedzać blogi wszystkich Komentujących i obserwuję, jeśli spodoba mi się ich tematyka.
Pozdrawiam serdecznie :)