1. Ladycode by Bell pomadka z masłem shea- spodobała mi się od pierwszego spojrzenia na blogu Lady Hope . Zapłaciłam za nią ok. 5zł w Biedronce. Nie mam jej nic do zarzucenia. Jest dość trwała- wytrzymuje na moich ustach około 1,5h co jest naprawdę dobrym wynikiem. Mam tendencję do zjadania pomadek i utrzymują się one na moich ustach bardzo krótko. Z niedowierzaniem patrzę na recenzje, gdzie dziewczyny piszą, że pomadki utrzymują się u nich nawet 5 godzin. U mnie jest to niemożliwe.
Pomadka schodzi z ust równomiernie. Nie podkreśla suchych skórek! A mam z tym spory problem. Mimo, iż regularnie peelinguję usta oraz dbam o ich odpowiednie nawilżenie. Daje przepiękny odcień różu, możecie to zobaczyć na poniższym zdjęciu. Nie sprawia problemów podczas aplikacji, z łatwością sunie po ustach. Do tego przepięknie pachnie. Jestem jak najbardziej na tak.
2. Pomadka w kredce Joko Color & Shine nr 06- kupiłam ją jakiś czas temu w outlecie kosmetycznym. To moja pierwsza pomadka w kredce i na pewno nie ostatnia. Daje przepiękny, lekko perłowy kolor. Łatwo się ją aplikuje, ślicznie pachnie. Na zdjęciu być może nie prezentuje się zjawiskowo, ale ciężko było mi ją odpowiednio uchwycić. Jedyny jej minus to fakt, iż schodzi dość nierównomiernie i delikatnie podkresla suche skórki. Ale wybaczam jej to.
3. Błyszczyk Ladycode by Bell- spontanicznie wrzuciłam go do koszyka i nie żałuję. Muszę wspomnieć, iż jest to mój pierwszy błyszczyk od niepamiętnych czasów. Od dawna już ich nie używam, przestawiłam się na pomadki. Z tego egzemplarza jestem zadowolona i to bardzo. Po pierwsze- daje piękny mleczny kolor. Nie klei się, jak to niektóre błyszczyki mają w zwyczaju. Nie wysusza ust, wręcz przeciwnie. Co do zapachu, jest on dość charakterystyczny dla marki Bell (oczywiście bardzo przyjemny)- osoby, które używały, wiedzą co mam na myśli. Błyszczyk ten fantastycznie prezentuje się wraz z pomadkami, tworzy razem z nimi duet idealny.
Tak prezentują się mazidła, których ostatnio używam najczęściej :)
Pochwalcie się swoimi :)
A ja pochwalę się jeszcze bransoletkami, jakie dostałam (na specjalne życzenie- zamówienie) od dziewcząt z Domu Dziecka. Będę miała wspaniałą pamiątkę :)
Pomadka z Bell ma śliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się bardzo podobają-lubię takie naturalnie wyglądające mazidła.
OdpowiedzUsuńJa również. Nie wyobrażam sobie siebie w krwistej czerwieni :)
UsuńBłyszczyk od Bell ma śliczny kolor, uwielbiam takie nosić na ustach:)
OdpowiedzUsuńWrzucając go do koszyka nie spodziewałam się, że tak go polubię :)
UsuńNie podejrzewałąm siebie o to, że aż tak może spodobać mi się błysczyk! :D ten z Ladycode daje świetny efekt i ten kolor :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyk ma prześliczny kolor :) strasznie dawno nie miałam żadnego błyszczyka na ustach ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo! Ale słusznie skusiłam się na ten :)
UsuńŚliczne kolorki, ale żaden by mi nie pasował :( Piękna pamiątka od dziewczyn! :)
OdpowiedzUsuńOj tak, bransoletki są super. Będę musiała się odwdzięczyć :)
UsuńŚliczne kolorki, takie subtelne :)
OdpowiedzUsuńLubię takie :)
UsuńO blyszczyku z bell słyszałam już nie raz. Będę musiała go w końcu wypróbować: )
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńAle ładny ten błyszczyk! Ale ja błyszczyków na ustach (z małym wyjątkiem) niestety nie toleruję ;)
OdpowiedzUsuńTen jest akurat świetny :) Też nie przepadam za błyszczykami.
Usuńbransoletka super
OdpowiedzUsuńBransoletki :)
Usuńbardzo ładne takie naturalne kolorki;)
OdpowiedzUsuńW moim stylu :)
UsuńBardzo lubię błyszczyki Bell :)
OdpowiedzUsuńSięgając pamięcią wstecz, też je darzyłam sympatią. W ogóle lubię firmę Bell :)
UsuńBłyszczyk z Bell ma bardzo ładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, bardzo przyjemnie go się używa.
UsuńBransoletki świetne.
OdpowiedzUsuńTych kosmetyków jeszcze w życiu nie miałam :)
Gdy będą w Biedronce, polecam wrzucić je do koszyka :)
UsuńNr.2 jest super :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszystkie tu przedstawione :)
Usuńdruga bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńJest bardzo wygodna w aplikacji i cudownie pachnie :)
Usuńnr 1 i 3 mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńLadycode podoba mi się najbardziej. Do błyszczyków już się chyba nie przekonam. Ostatni wywaliłam jeszcze w gimnazjum i nie kusi mnie, by próbować nowych.
OdpowiedzUsuńMam podobnie, ale ten był wyjątkiem :)
UsuńNajbardziej podoba mi sie blyszczyk ;) a bransoletki sa rewelacyjne! ;)
OdpowiedzUsuńPrzekażę dziewczynom :)
UsuńNr 3 podoba mi sie <3
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec wśród błyszczyków :)
UsuńOba mazidła Bell cudowne. Mają jakieś numerki?
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam. Być może miały numery na opakowaniach, które już wyrzuciłam...
UsuńLadycode ma ładny kolor ;))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudowna ta bransoletka ! ;)
OdpowiedzUsuńWiem, że trochę dziecinne są, ale zrobione od serca, więc muszę i chcę nosić :)
UsuńLubie takie jasne i delikatne kolorki na ustach :)
OdpowiedzUsuńJa również. Mocne do mnie nie pasują ;)
Usuńbłyszczyk Bell wygląda cudnie na ustach!
OdpowiedzUsuńU mnie też nic się na ustach nie trzyma za długo a do tego większość pomadek je wysusza :( Najbardziej mi się podoba ta z Biedronki ale nie widziałam ich niestety w mojej.
OdpowiedzUsuń