Cześć :* Dziś mam dla Was post z cyklu `dobre nie musi być drogie`- kosmetyki do makijażu nie droższe niż 10zł, a za pomocą których możemy zrobić podstawowy makijaż. Nie jestem zwolenniczką kupowania drogich kosmetyków, gdyż zwyczajnie nie stać mnie na takie luksusy i szukam rozwiązania w niższych przedziałach cenowych. Wybrałam dla Was najtańsze produkty z mojego kuferka, ale kilkoro z nich to moje KWC.
1. Ladycode by Bell Daily Defence cream- ok. 10zł; kupiłam go w Biedronce i bardzo go lubię. Fajny lekki podkład, choć przy cerze problematycznej na pewno będzie wymagał użycia korektora.
2. Ladycode by Bell korektor pod oczy- jeden z moich KWC. Zakrywa cienie pod oczami i tego od niego wymagam. Rozświetla okolice oczu. Nie wiem jak poradziłby sobie z większymi cieniami, dla moich potrzeb jest ok. Zapłaciłam za niego około 8zł.
3. Pierre Rene biała kredka- stosuję ją na linię wodną. Rozświetla spojrzenie, "otwiera" oko. Utrzymuje się około 2-3 godzin, ale to standard przy moich oczach, nie było kredki, która utrzymałaby się dłużej na mojej linii wodnej. 9,90zł
4. Eyeliner Wibo- mój hit. Najlepszy liner jaki kiedykolwiek miałam. Używam go od dobrych kilku lat i nie zamienię na żaden inny. Jest bardzo dobrze napigmentowany, jedno pociągnięcie wystarczy, aby kreska była w pełni wyrazista. Pędzelek pozwala na precyzyjną aplikację. Nie rozmazuje się w ciągu dnia, łatwo go zmyć płynem micelarnym. Nie szukam lepszego, ten jest moim KWC. Ok. 7zł
5. Eyeliner Bell- świetny, bardzo dobrze napigmentowany. Daje wyrazisty kolor, czego oczekuję od tego typu kosmetyków. Minus za twardy pędzelek, ale linery Bell takie już posiadają. Gdy wykończę Wibo, przełożę pędzelek. Po jednym pociągnięciu pozostawia idealną kreskę na powiece. Ciężko go zmyć, ale nie można przecież mieć wszystkiego. Ok. 7zł
6. Tusz Wibo Extreme Volume Lashes- całkiem przyzwoity produkt. Pogrubia rzęsy, nie mogę się z tym nie zgodzić. Wydłużenie również jest zauważalne. Choć nie kupię go ponownie, polecam go z czystym sumieniem. Nie kupię go ze względu na szczoteczkę, ja preferuję silikonowe. ok. 10zł
7. Pomadka Wibo Elixir- pisałam o niej tutaj , nie będę się powtarzać. Jedna z lepszych pomadek jakie było mi dane używać. Ok. 7zł
8. Puder Wibo- wygrany wraz z różem w rozdaniu. Daje ładny, naturalny efekt matu- tego oczekuję od pudrów. Plus za lusterko. Choć nie przebije mojego ukochanego MaxFactora, lubię go używać. Ok. 10zł
9. Róż Wibo- daje subtelny efekt, nie robi plam. Ciężko zrobić sobie nim krzywdę. Lubię i chętnie używam na zmianę z Bourjois. Ok. 10zł
10. Bronzer Vollare- kupiony w chińskim markecie za całe 5zł podbił moje serce. Poszukiwania bronzera idealnego uznaję za zakończone. Jest dobrze napigmentowany, nie ściera się, łatwo go aplikować.
Jak widzicie, tanie produkty też mogą okazać się dobre, a nawet bardzo dobre. W moim kuferku mam również droższe egzemplarze, ale większość mojej kolorówki mieści się w przedziale 10-30zł.
Jakie są Wasze ulubione kosmetyki z niższej półki?
szczerze mówiąc róże Wibo bardzo mnie zawiodły
OdpowiedzUsuńZ Twojej kolorówki akurat nic nie miałam, ale również mam kilka rzeczy, które mogę kupić za mniej niż 10zł
OdpowiedzUsuńJa od zawsze wiedziałam, że tanie może być dobre :) Chociaż niestety podkładów z "niższych" półek zwyczajnie nie mogę używać (bo nie ma dla mnie koloru, ale bardzo żałuję), to za tusze do rzęs, róże czy pomadki staram się nie przepłacać :)
OdpowiedzUsuńCo do podkładu- zgadzam się. Ten jest jedyny jasny z tych tańszych. Aczkolwiek miałam raz podkład za 6zł, w którym wyglądałam jak trup, był wręcz zbyt jasny :D
Usuńte pomadki z Wibo mnie kuszą, ale zniechęca mnie to, że zawsze są roztopione w szafach :(
OdpowiedzUsuńJa akurat trafiłam na nietknięty egzemplarz :) Ale rzeczywiście masz rację- w każdym Rossmannie jest mega bałagan na półce z tymi pomadkami.
UsuńMiałam tylko liner Wibo :) Muszę w końcu obczaić te kosmetyki Lady Code :D
OdpowiedzUsuńMiałam kilka rzeczy, lubię markę Wibo, jest tania a w miarę dobra :)
OdpowiedzUsuń+ obserwuję
Zapraszam również do siebie :)
Też nie lubię przepłacać. Z Twoich kosmetyków mam korektor z Bell, ale jeszcze nie używany.
OdpowiedzUsuńEyeliner wibo mnie zainteresował, bo jeszcze nie trafiłam na swojego faworyta w tej dziedzinie :)
OdpowiedzUsuńSzczerze go polecam, dla mnie jest niezastąpiony. :)
UsuńBardzo lubię eyeliner z Wibo, korektor z Bell, i pomadki z Wibo Elixir! :D Świetnie nawilżają usta, za śmieszną cenę :) Też w wyborze kosmetyków nie sugeruje się ceną, bo nie raz się przejechałam na tym że drogie nie znaczy lepsze. Jedynie z podkładami się boję, bo jednak to chodzi o cere :) Fajny post Iza, uważam za świetną inicjatywe pokazywaniu innym, że można coś kupić za grosze, i może służyć nam przez dłuższy czas ;)
OdpowiedzUsuńZ podkładami mam podobnie, wolę nieco droższe sztuki. :)
UsuńWibo tusz jest super też go używam, miałam róż był ok,
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie posty :) Eyeliner z Wibo był moim pierwszym i to dzięki niemu umiem robić kreseczki :DD
OdpowiedzUsuńMoim pierwszy był Maybelline, taki w pisaku. Był przeokropny. Chciałam nauczyć się robić kreski, pisali, że w pisaku jest najlepszy na początek, a to był jeden wielki bubel. Przerzuciłam się na Wibo i lepszego nie szukałam :)
UsuńRowniez lubie eyeliner z wibo i puder ;)
OdpowiedzUsuńTusz Wibo bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych produktów, ale ten korektor chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńLubię te produkty z Wibo :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko eyeliner,który uwielbiam oraz pomadki z Wibo. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńznam i też lubię eyeliner Wibo i tusz :) a polecam od siebie tusz Lovely pump up :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zaopatrzyć się w ten krem DD z Bell :) Z tego co wypisałaś mam ten sam korektor i wibo elixir które bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńAż mi wstyd bo nie miałam żadnego z tych produktów :D. Róż wygląda bardzo kusząco!
OdpowiedzUsuńU mnie w kosmetyczce najdroższą rzeczą jest podkład i puder. Reszta są to kosmetyki w przeciętnych cenach a reguły wolę wszystko dorwać na promocjach bo wychodzę z założenia że po co przepłacać ;)
OdpowiedzUsuńNie znam nic poza DD z Bell :-)
OdpowiedzUsuńChciałam sobie kupić ten podkład, ale w końcu zrezygnowałam ;D
OdpowiedzUsuńMam róż Wibo i bardzo lubię, jest on jednak niezniszczalny, nic go nie ubywa;p
OdpowiedzUsuńwibo Eliksir też bardzo lubię :D ogólnie ta firma ma naprawdę spoko kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńlubię te róże z Wibo :)
OdpowiedzUsuńja też nie lubię przepłacać i dlatego promocja -49% w rossmannie była rajem dla mojej duszy, a raczej portfela, choć i tak nie zaszalałam :)
OdpowiedzUsuńTo, że kosmetyk jest tańszy w ogóle nie znaczy "gorszy". Również idąc do drogerii zwracam uwagę na ceny. Większość z Twojej kolorówki znam :)
OdpowiedzUsuńMiałam puder z Wibo i sprawdzał się całkiem dobrze. Muszę w końcu skusić się na wypróbowanie różu, tyle osób go chwali, a ja go jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z Tobą...nie zawsze drogie oznacza lepsze:)
OdpowiedzUsuńznam Eliksir Wibo i bardzo lubię, z linerem się nie polubiłam, a to głównie z tej przyczyny, że wolę te w formie żelu:) reszty gromadki nie znam ale czytałam wiele dobrego o różach Wibo:)
a na linię wodną używam kredki z serii hipoalergicznej Bell- tania i całkiem niezła:)
Też lubię kupować tanie kosmetyki :) Pomadki i róże i Wibo to również moje hity :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko pomadkę Wibo :)
OdpowiedzUsuńmam sporo tańszych kosmetyków i wiele z nich bardzo lubię. Pierwsze co mi przychodzi na myśl to lakiero GR i top coaty i tusze Essence :)
Również jestem zwolenniczką teorii, że drogie niekoniecznie musi być lepsze, a tanie musi być bublem. Sama mam wiele produktów z niższej półki, które bardzo lubię, a niektórych nie zamieniłabym na nic innego.
OdpowiedzUsuńWłaściwie nie znam żadnego z tych produktów, przynajmniej nie miałam okazji stosować ich osobiście. Kuszą róże z Wibo oraz korektor z Bell, na pewno kiedyś się na nie skuszę.
też przepadam za tym różem:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam białą kredkę. ;] Obecnie spotykam się z coraz większą liczbą tańszych, a lepszych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńZ tych kosmetyków znam tylko pomadkę Eliksir :)
OdpowiedzUsuńMiałam puder Wibo i doskonale mi służył :)
OdpowiedzUsuń