Cześć :) Przyznam szczerze, że nie zaszalałam w te wakacje jeśli chodzi o zakupy kosmetyczne. Miałam na głowie nieco inne priorytety i ograniczone fundusze. Ale nie będę się żalić, trzeba iść dalej. Nasunął mi się tylko jeden wniosek- nie warto planować, ja zaplanowałam i czarne moce pokrzyżowały moje plany w największym możliwym tego słowa znaczeniu. :) W te wakacje szczególnie przypadły mi do gustu cztery kosmetyki. W ulubieńcach zazwyczaj gościła większa liczba produktów, jednak tym razem postawię na bardzo mocną czwórkę.
W ulubieńcach nie mogło zabraknąć balsamu Green Pharmacy, który gości u mnie niemal w każdym dniu dla włosów. Bardzo polubiłam się z tym kosmetykiem i jego dobroczynne składniki polubiły także moje włosy. Jedyne zastrzeżenie mam do jego zapachu, który przypomina mi babcine perfumy, ale całość wypada wspaniale. Mydło cedrowe Babuszki Agafii to moja mała zachcianka, jednak nie żałuję jej zakupu. Zachęcona przez Guumi w dniu Matki Boskiej Pieniężnej podreptałam do zielarskiego i bez namysłu wrzuciłam mydełko do koszyka. To chyba jakiś znak, bo mydło zostało jako ostatnie, chyba na mnie czekało. Jestem ogromnie zaskoczona jego mocą i wydajnością. Żaden szampon w takiej porcji jak mydło nie pieni się tak dobrze. Jednak Rosja nie taka zła jak ją malują :)
Kolejnym ulubieńcem tego lata jest krem Bielenda CC, który dorwałam na półce z plakietką CnD. W regularnej cenie bym go nie kupiła- kosztował ok. 21 zł. Ja kupiłam dwa opakowania, z czego jedno kosztowało ok. 13 zł. Świetny deal. I świetny efekt na nogach. Ja, przeciwniczka jakichkolwiek kosmetyków samoopalających jestem na mega TAK. Muszę przygotować recenzję, lecz nie wiem, czy dam radę uchwycić rzeczywisty efekt jaki daje ten balsam. W zakresie pielęgnacji twarzy, zakochałam się w dziegciowej maseczce Babuszki Agafii. Urzekła mnie zapachem i działaniem, wreszcie moja cera nabiera blasku i powoli żegnam się z zaskórnikami.
Jestem bardzo ciekawa jakie kosmetyki skradły Wasze serca podczas tych wakacji. Czekam na Wasze posty :*
Balsam z GP jest naprawdę rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego balsamu do włosów, nie obciąża on ich? Poza tym, muszę się przejść do zielarskiego po te produkty tej babuszki (tak się te kosmetyki rzeczywiście nazywają?) Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńTen krem CC z Bielendy to również mój ulubieniec tego lata! :)
OdpowiedzUsuńO tej maseczce Agafii czytałam dużo dobrego, ale chyba się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńZnam mydło i maseczkę. Mydło na włosach mi się nie sprawdza ale do mycia twarzy i ciała je uwielbiam :) A maseczka to hit nad hity :D
OdpowiedzUsuńcedrowe mydło Babuszki Agafii mam i ja i jestem nim oczarowana, bardzo dobry wielozadaniowy produkt ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mydełko przypadło Ci aż tak do gustu! Ja planuję zakup tego osławionego balsamu do włosów :)
OdpowiedzUsuńten balsam Bielenda CC bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jeatem balsamu z GP :-)
OdpowiedzUsuńod dawna kusi mnie to cedrowe mydło :)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego z Twoich produktów :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad kupnem któregokolwiek z rosyjskich kosmetyków. . I chyba w końcu się na to zdecyduję ; )
OdpowiedzUsuńU mnie ta maseczka cudów nie tworzyła, ale też nie była zła :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie to mydło z Babuszki Agafii:) Ale na razie mam zapas kosmetyków włosowych, więc sobie odpuszczam...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem maseczki do twrazy i tego balsamu ! ;d i masz rację, nie warto planować ;)
OdpowiedzUsuńDziegciowa maske mam i lubie ;)
OdpowiedzUsuńBalsam z GP znam i bardzo lubię za to mydło cedrowe u mnie się nie sprawdziło :(
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę na tę maseczkę :) brakuje mi parę złotych żeby zamknąć zamówienie w sklepie z rosyjskimi kosmetykami i zastanawiałam się ostatnio którą maseczkę dołożyc do koszyka :P
OdpowiedzUsuńMuszę kupić to mydło cedrowe :) od dawna jest na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic, ale chcę mydło! ;)
OdpowiedzUsuń