Cześć :) Dziś mam dla Was recenzję produktu, o którym pisałam w ulubieńcach kwietnia. Mowa o peelingu do dłoni firmy Eveline z serii Argan&Vanilla. Kiedyś już miałam okazję używać zdzieraka tej samej firmy i moje wrażenia były jak najbardziej pozytywne. Tym razem również się nie zawiodłam! Zapraszam do dalszej lektury.
Opis producenta
(ze strony: http://sklep.eveline.eu/)
Innowacyjna formuła 8w1, bogata w składniki aktywne skutecznie pielęgnuje skórę dłoni i przywraca jej aksamitną gładkość.
Kompleksowe działanie 8w1:
1. Delikatnie oczyszcza i złuszcza martwe komórki naskórka. 2. Intensywnie nawilża. 3. Przywraca jedwabistą gładkość. 4. Regeneruje i odżywia. 5. Nadaje sprężystość i elastyczność. 6. Rozjaśnia przebarwienia. 7. Wyrównuje koloryt. 8. Koi i łagodzi podrażnienia.
TECHNOLOGIA YOUNG HAND & HYALURON™
odmładza i wygładzaskórę dłoni oraz przywraca jej głęboki poziom nawilżenia
RENEWAL HANDS COMPLEX™,OLEJEK ARGANOWY, MASŁO SHEA,bioHYALURON PLUS COMPLEX™, OLEJEK ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW,EKSTRAKTY Z: MIODU, CYTRYNY,WANILII, DZIKIEJ RÓŻY, KAKAO, LUKRECJI; KOMPLEKS WITAMIN A+E+F.
Moja opinia
Peelingu do dłoni nie uważam za niezbędny kosmetyk, zawsze możemy pobawić się w robienie mikstur produktów ogólnodostępnych. Niemniej jednak, jest to fajny dodatek do pielęgnacji dłoni. Peeling firmy Eveline dostaniemy w większości drogerii za około 10 zł/75 ml. Opakowanie prezentuje się rzeczywiście luksusowo, przykuwa oko klienta wyróżniając się na tle pozostałych kosmetyków. Zapach jest niemal identyczny jak w przypadku kremu, o którym pisałam Wam tutaj, jednak w peelingu wydaje się on nieco mniej intensywny. Peeling niestety nie powala wydajnością, ale mogę mu to wybaczyć. Konsystencja nie sprawia problemów podczas wydobycia produktu z opakowania. Drobinki, które znajdują się wewnątrz, są umiarkowanej wielkości. Jeśli chodzi o działanie, jestem na TAK. Peeling zdziera martwy naskórek w sposób bezbolesny, masowanie nim to sama przyjemność. Drobinki z czasem się zmniejszają, jednak nie roztapiają się całkowicie. Po zakończeniu zabiegu mam wrażenie, jakbym ściągnęła skórę z dłoni na rzecz nowej- delikatnej. Ponadto, po zdarciu martwego naskórka krem lepiej i głębiej wnika w warstwy skóry. Peelingu miał również okazję używać mój facet i był bardzo zadowolony, dopominał się o jeszcze :) Jeśli szukacie produktu z tej kategorii, śmiało- warto sięgnąć po Eveline. Powinnyście być zadowolone tak jak ja. W duecie z dobrym kremem do rąk czyni cuda.
Produkt otrzymałam w ramach współpracy,
jednak nie miało to żadnego wpływu na moją ocenę
Używam i sobie chwalę;)
OdpowiedzUsuńRównież go mam i bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńDla mnie to zbedny produkt, do rak uzywam tego samego peelingu co do ciala ;)
OdpowiedzUsuńJa do ciała używam gąbki, peelingi schodzą u mnie jak woda więc odpuściłam ich kupno. Jakiego aktualnie używasz?
UsuńI ja używam tego samego peelingu do rąk co do ciała, ale faktycznie, fajny gadżet. :)
OdpowiedzUsuńGdy go nie mialam, bawiłam się z cukrem :)
UsuńAkurat dziś go oglądałam, pachnie ślicznie ;D
OdpowiedzUsuńJa nie używam osobnych peelingów do rąk i stóp - do całego ciała używam peelingu DIY kawowego lub cukrowego :)
OdpowiedzUsuńMam z tego krem do rąk :D
OdpowiedzUsuńPeelingów do dłoni na rynku ciągle jak na lekarstwo, więc pewnie niedługo się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńNajpierw kupie do ust peeling. Dłonie traktuje zdzierakiem do ciała:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego peelingu, używam domowego peelingu kawowego, przy okazji jak peelinguję ciało:-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam peelingu do dłoni ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory używałam tylko jednego peelingu do dłoni, z Yves Rocher. Ten na pewno jest lepiej dostępny. A wygląda naprawdę luksusowo.
OdpowiedzUsuńKusi mnie :) mam w planach jego zakup :)
OdpowiedzUsuńMuszę się nad nim zastanowi :)
OdpowiedzUsuńUżywam jedynie kremu do rąk :D
OdpowiedzUsuń