Cześć :) Dziś krótki post. Choć choroba rozłożyła mnie na całego, nie zapomniałam dopieścić włosów. Dawno nie fundowałam im porządnego odżywienia. Kallosy, które mam w swoich zbiorach, powoli dobijają dna, dlatego do koszyka wrzuciłam wersję Milk. Zgłosiłam się również do akcji Anwen- testujemy Kallosy, dlatego przyda się przetestować nową wersję. Dziś po raz pierwszy zagościła na moich włosach, lecz nie przybywam do Was z jej recenzją rzecz jasna :)
Wspomniany dzień dla włosów rozpoczęłam od nałożenia na 2 godziny oliwki Babydream. Po upływie wymienionego czasu umyłam włosy szamponem tej samej marki. Na odsączone włosy nałożyłam na 30 minut tego oto gagatka.
O samej masce mogę na razie powiedzieć tyle, że pachnie niczym budyń waniliowy i bardzo mi się ten zapach podoba. Nie wiem jak jego działanie ma się do wersji Latte. Przyznam szczerze, że chyba spodobała się moim włosom.
Ah te przerzedzone końcówki, dopiero podcinałam ;/
Maska, mimo zawartości protein, nie wywołała puchu. Dzięki Bogu. Włosy z łatwością się rozczesały, o dziwo, nie musiałam używać odżywki w sprayu. Coś czuję, że nasza relacja będzie owocna, ale o tym napiszę Wam po zakończeniu akcji Ani.
Ale masz piękne włosy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kalloski :D
Dziękuję :) A jakiego Kallosa najbardziej lubisz?
Usuńwłosy masz super:) a najbardziej mi sie podobaja te loki na avatorku:) pozdrawiam i obserwuję :)Kasia
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Oj mi loczki też się podobają, ale niestety są czasochłonne.
UsuńŚliczna masz włosy ;) Dopiero zaczynam przygodę z Kallosami, czekam na recenzję tego mlecznego ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością pojawi się po akcji Ani :)
UsuńWłosy mega ;) Mnie angina rozłożyła ;/ maska ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńTo zdrówka życzę w takim razie! :)
UsuńAle masz piękny kolor włosów <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMuszę w końcu kupić jakiego Kallosa, wszyscy chwalą :)
OdpowiedzUsuńPolecam szczerze :)
UsuńOj jeszcze nie widziałam tego Kallosa u mnie w drogeriach. Jak tylko go zobaczę to od razu biorę ;-) piękne włosy :-)
OdpowiedzUsuńJa czaiłam się na Cherry, ale niestety nie było. Z tych nowych była jeszcze Blueberry, ale zapach mi się nie podoba.
UsuńTwoje włosy to dopiero cudo :)
Uwielbiam maski Kallos, a obecnie czaję się na Bananową ;)
OdpowiedzUsuńPolecam Bananka :)
UsuńZapach świetny. A włosy wyglądają cudownie. Naprawdę śliczny masz kolor.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mam nadzieję, że niedługo pozbędę się tych żółtawych końcówek, choć normalnie to nie rzuca się aż tak w oczy. Aparat robi swoje :)
UsuńMocno różni się w składzie od Latte? :)
OdpowiedzUsuńNie używałam Latte, ale z tego co teraz zerknęłam, to Milk ma dość wysoko w składzie proteiny mleczne i zdecydowanie krótszy skład niż Latte. Nie wiem jak przekłada się to na działanie, bo to moja pierwsza maska z proteinami :)
UsuńRozumiem, dzięki za info!
UsuńBo mnie latte własnie puszyło, a Crema all late już nie, więc muszę poczytac :)
Ale takie zapachy uwielbiam :D
Włosy wyglądają pięknie. Nie przejmuj się końcówkami, najważniejsze że od nasady rosną zdrowe i mocne :) mój Kallos crema all latte dobił dna i zastanawiam się czy kupować inną wersję :)
OdpowiedzUsuńOd nasady jest zdecydowanie lepiej. Końcówki pamiętają moje włosowe eksperymenty więc nie dziwię im się, że są najsłabsze. Z tyłu widać, ale ja zazwyczaj noszę włosy "z przodu" więc nie jest źle :)
UsuńAle śliczniochy :) Nigdy nie widziałam tego Kallosa u mnie- gdzie go dorwałaś? :D
OdpowiedzUsuńW Drogerii Marysieńka. Świetna drogeria, mają szeroki wybór produktów, ale nawet swojej strony nie mają oprócz fb xD
UsuńCudowne włosy :D
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie :)
UsuńPiękne włosy, piękny kolor. Aaaajć! :)
OdpowiedzUsuńKallosa również teraz testuję, ale bananowego :D A tego to nawet nigdzie nie widziałam.. :)
Dziękuję ślicznie Kochana :)
UsuńI jak bananowy się sprawdza?
Ale masz piękne włosy , tego kallosa jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) Ja nie miałam jeszcze żadnego Kallosa z proteinkami, tego nie chcę przechwalić, ale zapowiada się bardzo ciekawie :)
UsuńJa się jakoś zraziłam do Kallosa...
OdpowiedzUsuńOj a to czemu?
UsuńLubię Kallosa, tej maski jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
UsuńJakie cudne włoski! :)
OdpowiedzUsuńmasz piękne włosy, widać że o nie dbasz:)
OdpowiedzUsuńStaram się jak tylko mogę :)
UsuńWedług mnie Twoje końcówki wcale nie są aż tak złe :P Ja w tej akcji niestety nie wezmę udziału mam całą latte z Serical i jeszcze maske z Yves Rocher, za to testowałam już waniliową wersję rok temu to będę mogła coś w tej ankiecie za miesiąc naskrobać xD
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że nie jest aż tak źle :D Na szczęście nie są bardzo zniszczone. W sumie to ja na temat innych wersji też będę mogła się wypowiedzieć :)
UsuńTej maski jeszcze nie miałam ;) koniecznie muszę nadrobić tę potworną zaległość :)!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie również będzie spisywać się wzorowo :)
UsuńKocham Twoj kolor wlosow, najpiękniejsze blondaski jakie w zyciu widzialam ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się cieszę widząc takie słowa :)
UsuńWłoski wyglądają bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczny kolorek :)) mocno olejuj końce, to się wzmocnia :)
OdpowiedzUsuńPodczas olejowania najbardziej skupiam się na końcach, zabezpieczam je również przed temperaturą suszarki, ale jak widać, nie jest idealnie.
UsuńPiekne wlosy :) musze sie w koncu zaopatrzyc, zawsze bedac w Polsce zapominam :(
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz pamiętać o jakiejś masce :)
UsuńNie ma to jak Kallos! Uwielbiam te maski :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, jestem zadowolona z każdej :)
Usuńwłoski cudne z maską czy bez:D
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńNawet nie wiedziałam o istnieniu takiej wersji Kallosa! :) Mega, a pewno będę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńJa ją niedawno odkryłam, to chyba nowość:)
UsuńZamierzam ją wypróbować, a skoro pierwsze spotkanie z nią było pozytywne u Ciebie to tym bardziej jestem zachęcona :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :) Oby u Ciebie się sprawdziła :)
UsuńJaki piękny blond!
OdpowiedzUsuńDzięki :) Muszę ufarbować odrost :)
UsuńLubię Twoja tafle włosów ! ;)
OdpowiedzUsuńJeju jakie ty masz śliczne włosy :) Dobrze, że maska nie spowodowała puchu. Muszę w końcu zakupić jakąś maskę Kallos :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńObawiałam się puchu, ale jest ok. Polecam koniecznie którąś z masek :)
Aktualnie też posiadam tę wersję , fajnie się sprawdza ale moją miłością jest Kallos Vanila
OdpowiedzUsuńMiałam waniliową i była ok :) Właściwie ze wszystkich jestem zadowolona, ciężko byłoby mi wybrać tą najlepszą.
UsuńPiękne masz włosy! Ja póki co z kallosów miałam tylko czekoladkę :) Niestety odrobinkę za słabo dociąża moje rozkapryszone włosy, ale zapach jest świetny :)
OdpowiedzUsuńJa też biorę udział w tej akcji :)Testuję maskę Keratin :)
OdpowiedzUsuńoooo jacie! Jakie cudne wloski! Pieknosci! Mam tę maskę i oprocz błogiego zapachu działaniem tez mnie urzeka ;)
OdpowiedzUsuńIle bym dała za taki kolor! :) Nie lubię zimy, strasznie ciemnieją wtedy..
OdpowiedzUsuńO matko... zakochałam się !! Masz przepiękne włosy !!! :)
OdpowiedzUsuńMam na razie wersję Czekoladową i Keratynową masek Kallosa :) I bardzo przypadł mi do gustu szampon bananowy ;)
OdpowiedzUsuńmasz śliczne włosy :)
OdpowiedzUsuń