Dziś mam dla Was recenzję odżywki, której dałam drugą szansę. Po pierwszym jej użyciu jakiś czas temu nie byłam do końca zadowolona i oddałam ją koleżance, ale stwierdziłam, że muszę ją przetestować dokładniej, jak na włosomaniaczkę przystało :D Tym bardziej, że w Biedronce kupiłam ją za całe 5 zł. Szampon z tej serii okazał się totalnym niewypałem, zużyłam go jako żel pod prysznic. Czy odżywka spisała się lepiej i słusznie dostała drugą szansę?
Skład: Aqua/Water, Cetearyl Alcohol, Elaeis Guineensis Oil/Palm Oil, Behentrimonium Chloride, Cl 15985/Yellow 6, Cl 19140/Yellow 5, Stearamidopropyl Dimethylamine, Chlorhexidine Dihydrochloride, Isopropyl Alcohol, Persea Gratissima Oil/ Avocado Oil, Citric Acid, Butyrospermum Parkii Butter/Shea Butter, Hexyl Cinnamal, Glycerin, Parfum/Fragrance
Do odżywki podeszłam dość sceptycznie. Przyznam szczerze, że od razu spisałam ją na straty, przygoda z szamponem utwierdziła mnie w tym przekonaniu. Choć iskierka nadziei wciąż się tliła, w końcu tyle osób ją zachwala, coś w niej musi być. Używałam jej przez ok. trzy tygodnie więc myślę, że ten czas wystarczył, by rzetelnie ją ocenić. Odżywka całkiem ładnie pachnie. Jest barwy żółtej, niestety jej konsystencja jest zbyt rzadka i muszę jej użyć dość sporo na moje włosy. Przez co nie jest wydajna. Trzy tygodnie użytkowania to słaby wynik, odżywki starczają mi na dłużej. Jeśli chodzi o działanie, nie urzekła mnie niczym szczególnym. Ot, zwykła odżywka. Czasami puszyła mi końcówki, ale to zapewne zasługa oleju palmowego. Z rozczesywaniem nie było większego problemu. Zauważyłam, że włosy szybciej się przetłuszczały, gdy nałożyłam ją na skalp. Po wysuszeniu włosy były takie.... normalne. Wiele innych odżywek daje lepszy efekt. Raczej nie kupię jej ponownie. Nie wiem, dlaczego na moich włosach nie spisała się dobrze, a na innych działała cuda. Nie żałuję, że dałam jej drugą szansę, krzywdy mi nie zrobiła. Ale nie zadziałała na tyle dobrze, by dostać trzecią.
Właśnie na temat tej odżywki opinie są bardzo podzielone. Ja osobiście ją uwielbiam ☺
OdpowiedzUsuńJa też miałam kilka razy i niby jest dobra, ale szału nie ma :D
OdpowiedzUsuńKiedyś ją bardzo lubiłam, ale teraz moje włosy wolą inne odżywki :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jej jeszcze :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam, z odżywek garniera miałam chyba dawno temu dwie. Jedną chyba z granatem (czerwoną) a drugą z glinką (żółta), i obie były takie przeciętne ;) Nie wróciłam do nich więcej.
OdpowiedzUsuńJa dawałam jej kilka szans i niestety... klapa.... włosy mi obciążała i powodowała szybsze ich przetłuszczanie... ja jestem na nie!
OdpowiedzUsuńmam ją, dla mnie jest dobra, ale nie najlepsza.. :)
OdpowiedzUsuńU mnie też szampon się super nie spisał, i też dawałam tej odżywce drugą szanse ale trzeciej tez nie dam.
OdpowiedzUsuńMiałam ją, ale w wersji przed zmianą składu i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńw ogóle nie używałam odżywek ultra doux:) jakoś nie żałuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubię :) Świetnie działa na moich włosach :) Aktualnie testuję jej siostrę- z olejkiem arganowym i żurawiną. Po pierwszych użyciach stwierdzam, że pozostanę wierna AiK-owi :)
OdpowiedzUsuńA ja ją lubię, ale faktycznie jest mało wydajna i dlatego jej nie kupuję. Teraz marzy mi się maska Macadamia Deep Repair :D
OdpowiedzUsuńzużyłam kilka jej opakowań ale przestała robić na mnie wrażenie jakiś czas temu ;) kiedy moje włosy były jeszcze bardzo zniszczone, ta odżywka była obowiązkowa w mojej kolekcji, bo super dociążała, ale teraz ich struktura jest inna i przestała się sprawdzać. poza tym miałam 2 opakowania ze starym składem i ok. 3 z nowym i nie ma co porównywać, stary skład działał na włosy o niebo lepiej.
OdpowiedzUsuńObecnie stosuje ten duet szampon z odzywka i jestem zadowolona, moze nie sa mega rewelacyjne, ale u mnie ok sie sprawdzaja ;)
OdpowiedzUsuńP.S paczka wczoraj do mnie dotarla, ale jestem poza domem od czwartku wiec dopiero za kilka ja odpakuje ;))
oj Garnier do włosów to całkowicie nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńMiałam tą odżywkę, szału nie ma ;)
OdpowiedzUsuńNie mialam odzywki z tej serii, ale uwielbiam produkty Garnier Fructis Oil Repair :)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i niestety :/ miała kilka szans i zawsze to samo
OdpowiedzUsuńDla mnie idealna przed myciem :) moja była gęsta.
OdpowiedzUsuńA ja ją uwielbiam, moje włosy ją kochają <3
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się super, zawsze mam w łazience:)
OdpowiedzUsuńMam w zapasach ;)
OdpowiedzUsuńMoje włosy były po niej strasznie suche, więc ją w końcu odstawiłam. Moja siostra za to na nią nie narzeka. Tak więc, ta odżywka jest dobra, ale nie dla wszystkich rodzajów włosów,
OdpowiedzUsuńTyle różnych opinii na jej temat, a ja jeszcze nie miałam tego produktu :D Trzeba ją w końcu wypróbować!
OdpowiedzUsuńMiałam ją kiedyś. Była ok...
OdpowiedzUsuńU mnie też szału nie robiła ;)
OdpowiedzUsuńA ja w dalszym ciągu jej nie miałam, chyba jako jedyną :-D
OdpowiedzUsuńsuper blog
OdpowiedzUsuńbędę tutaj częściej zaglądała, życzę powodzenia w dalszym prowadzeniu
pozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs
U mnie ani szampon ani odżywka się nie spisały. Rano włosy wyglądały jakby ich w ogóle nie umyła wieczorem :(
OdpowiedzUsuń