Były nowości, było denko, więc czas na ulubieńców września. W tym miesiącu odkryłam aż siedem kosmetyków, które okazały się istnymi perełkami. Choć jest za wcześnie na ich pełne recenzje, już teraz wiem, że mnie nie zawiodą. Nie przedłużając, zapraszam do dalszej części postu.
1. Maska Kallos Banana- dzielnie czekam na zużycie zapasów, lecz nie mogłam się oprzeć jej wypróbowaniu. Użyłam jej chyba 4 razy. I zaryzykuję stwierdzeniem, że ją uwielbiam. Po pierwsze- zapach- budyń bananowy. Pozostawiona na kilka minut niesamowicie wygładza włosy. Do tego ma gęstą konsystencję, nie spływa z włosów, jest mega wydajna. Miłość od pierwszego wejrzenia :)
2. Serum na końcówki Green Pharmacy- to moje drugie spotkanie z jedwabiem, który jest aloesem :D Ale nie jest to istotne. Istotne jest, że serum świetnie ujarzmia końcówki, aż zdrowo wyglądają :) Do tego chroni przed wysoką temperaturą i bardzo ładnie pachnie. Choć przyznam, że używając go około dwa lata temu, zapach był zupełnie inny- bardziej słodki. Ale nie jest to istotne.
3. Żel pod prysznic Original Source Mint and Walnut- recenzja pojawiła się tutaj . Uwielbiam ten efekt orzeźwienia, jaki daje. I tyle :) Resztę opisałam w recenzji :)
4. Alantan Dermoline- świetny krem, który używam na noc- większość używa go na dzień, ale ja na dzień preferuję Ziaję 25+. Stanął na wysokości zadania- nie pogorszył sprawy nawet w bad skin day. Wręcz złagodził wypryski. Do tego fantastycznie koi podrażnioną cerę. Niedługo planuję recenzję, ale już dziś wiem, że Alantan stanie się moim must have.
5. Krem do stóp Fuss Wohl z łojem jelenia- gdy po raz pierwszy zobaczyłam jego nazwę, nie mogłam przestać się śmiać. Uwielbiam te nazwy kremów i maści- z sadła borsuka, z niedźwiedzia etc. Trochę mnie to odrzuciło, ale postanowiłam zaryzykować. I nie żałuję! Nie wiem jak pachnie łój jelenia, ale zapach tego kremu jest naprawdę przyjemny. Jelonek sprawdza się znakomicie- sprawia, że stópki zaczynają być gładziutkie jak pupcia niemowlaczka. Do tego w promocji zapłaciłam za niego chyba 4zł. Warto wypróbować- nie bójcie się jelenia :)
6. Golden Rose Color Expert 67- ma świetny kolor, trwałość 3 dni bez odprysków, szykuję swatche.
7. AllePaznokcie lakier holograficzny nr 03- holoś, o którym pisałam tutaj, sprawdza się również świetnie jako lakier nawierzchniowy. Mixowałam go z różnymi kolorami i za każdym razem wygląda olśniewająco- szczególnie w słoneczne dni.
Czekam na Waszych ulubieńców Kochane moje :)
Alantan to moje odkrycie i miłość rewelacyjnie koi skórę :) Lakier hologram hehe ,dzisiaj o nim pisałam też go uwielbiam
OdpowiedzUsuńWidziałam swatche, jest niesamowity :) Co do Alantanu- zgadzam się w 100% :)
UsuńKrem z łojem jelenia :D
OdpowiedzUsuńMoja reakcja była taka sama :D
UsuńDużo dobrego czytałam w tym miesiącu właśnie o tej masce bananowej, także może I ja się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńPowinnaś być zadowolona :)
UsuńJej, muszę wypróbować tą maskę, uwielbiam banany! :)
OdpowiedzUsuńTa pachnie przepięknie :) I tak też działa :)
UsuńMam ochotę na tego ,,jelonka" :)
OdpowiedzUsuńTo zmykaj na polowanie do Rossmanna :D
Usuńo widzę mój ukochany alantan;)
OdpowiedzUsuńMiałam żel OS ale mięta z drzewem herbacianym i także bardzo go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie chłodzi :)
Usuńja nawet nie myślałam i nie mam w tym miesiącu ulubieńców
OdpowiedzUsuńTeż mam ten jedwab i jestem z niego zadowolona, moje końcówki włosów są piękne :)
OdpowiedzUsuńMoje również zaczynają takie być :)
UsuńPodzielam sympatię do bananowego Kallosa :)
OdpowiedzUsuńBędę go wychwalać miesiącami :D
UsuńWszędzie te bananowe maski...muszę mieć! ;)
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona :)
UsuńTa bananowa maska strasznie mnie kusi!
OdpowiedzUsuńMnie długo kusiła, aż w końcu skusiła i nie żałuję w ogóle :)
Usuńjakoś nigdzie nie widziałam tego miętowego żelu a chciałam go kupić :c
OdpowiedzUsuńCiężko było z jego dostępnością podobno.
Usuńlecę po alantan!
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie bananowa maska :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować :)
UsuńZawsze mam w domu tubkę Alantanu. Kusi mnie ta maska bananowa, a jeszcze bardzie "jedwab" z GP ;)
OdpowiedzUsuńTo może się skusisz :) Cena zachęca, jakość jeszcze bardziej :)
UsuńKrem do stóp z łojem jelenia miałam z Balei i sprawdzał się świetnie. Myślałam ostatnio nad maską bananową i teraz żałuję, że jej nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńJelonek jest świetny :) To nadrób zaległości i kup Kallosa :) Nie będziesz żałować :)
UsuńKrem do stóp Fush Wohl również uwielbiam i stosuję go codziennie po wieczornej kąpieli :) świetnie nawilża moje stópki :)
OdpowiedzUsuńMoje stópki również bardzo go lubią :)
UsuńJedwab Green Pharmacy mam na liście "do kupienia" :)
OdpowiedzUsuńNo to muszę kupić tę maskę :D
OdpowiedzUsuńTeż mam 2 lakiery z serii Color Expert, kolorki są naprawdę fajne i jest ich dużo, ale nie polubiłam się z tą konsystencją :D
Obserwuję! :) http://breachletters.blogspot.com/
A mi właśnie konsystencja odpowiada :)
UsuńBardzo lubię lakiery GR, są świetne:)
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie Alantan Dermoline, muszę o nim więcej poczytać, a może też się na niego skuszę:)
Raczej nie powinien Ci zaszkodzić, jeszcze nie widziałam negatywnej opinii o nim.
Usuńmiałam ten jedwab i bardz go lubiłam, tą maskę na pewno kupię i ta maść równiez mnie interesuje!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam w Twój gust :)
UsuńFaktycznie to serum miało inny zapach! Teraz pachnie mydłem :(
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze w ogóle okazji wypróbować nowych Kallosów :P
Tamta wersja pachniała przyjemnie, słodko. Ta pachnie jak olejek aloesowy do kominka, który kiedyś kupiłam, ale przyprawiał mnie o ból głowy xD Ważne, że działa. To pędź do Hebe :)
UsuńKusi mnie zapach tej maski.
OdpowiedzUsuńPolecam ją szczerze :)
UsuńJedwab z GP jest również moim ulubieńcem! ;) na krem muszę się w końcu skusić ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sprawdzi. Ciekawe jak sprawdziłby się w pielęgnacji dzieciaczków- można go też użyć z takim przeznaczeniem :)
UsuńAlantan też lubię ! :) a Jedwab w końcu muszę kupić :) i może Kallosa ;d
OdpowiedzUsuńJedwab polecam :) Zresztą jak resztę kosmetyków :)
UsuńKocham maski z Kallos'a ;)
OdpowiedzUsuńPlanuję jeszcze zakup wersji Color :)
UsuńZ Kallosa miałam tylko maskę Latte i byłam z niej zadowolona, szczególnie gdy ją wzbogaciłam. Na Alantan poluję od dawna; też używam na dzień kremu z Ziaji 25+.
OdpowiedzUsuńW każdej aptece go dostaniesz :)
UsuńMoim ulubieńcem w tym miesiącu jest łóżko :D
OdpowiedzUsuńMoim po części też- załapałam się na chorobę, a i senność zmuszała mnie do leżenia :)
Usuńja również uwielbiam alantan :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
Dawno nie miałam tak delikatnego kremu :)
Usuń