Cześć :) Dziś recenzja żelu, który wpadł do mojego koszyka zupełnie przypadkiem, ale okazał się całkiem ciekawym produktem. Jest to pewnie większości znany żel pod prysznic Original Source.
Skład:
Zapach: mocna mięta
Konsystencja: Gęsta, z małymi drobinkami
Pojemność: 250ml
Cena: Za ten zapłaciłam 4zł, ale w drogeriach kosztuje więcej
Dostępność: Rossmann, markety, drogerie
Moja opinia
Żel znalazłam całkiem przypadkiem, w małym sklepie na wsi. Cena 4zł mnie skusiła. Do tego fakt, iż ta wersja jest bardzo słabo dostępna sprawił, że wzięłam aż dwa opakowania. Byłam w lekkim szoku,ponieważ w drogeriach żel ten jest o wiele droższy. Więc za cenę jednego opakowania mam dwa :) Rzecz jasna, od razu przeszłam do testowania. Zacznę od zalet. Po pierwsze- żel pięknie pachnie miętą. Wiem, że część osób nie lubi tego zapachu, mi on jednak nie przeszkadza, wręcz przeciwnie :) Peelingujące drobinki również działają na plus- delikatnie złuszczają i masują. Nie jest to mocny peeling. Skład również przyjemny. Żel bardzo dobrze się pieni (najlepiej nałożyć go na dłoń), nie wysusza skóry. Daje uczucie chłodu- żałuję, że dopiero teraz znalazłam ten żel- na upalne dni byłby zbawieniem :) Mycie nim to czysta przyjemność. Żeby jednak nie było tak kolorowo, żel ma pewne wady. Bardzo ciężko wydobyć go z opakowania, które jest masywne i twarde. Jest gęsty i opornie wypływa na dłoń. Myślę, że kolejną jego wadą jest dostępność, podobno to wersja limitowana czy coś w tym stylu. Dla niektórych osób wadą może być zapach intensywnej mięty, który momentami aż szczypie w oczy. Ja jednak polubiłam ten żel i jeżeli jeszcze kiedyś go spotkam, z pewnością wrzucę go do koszyka :)
Dziś czwarta rocznica :) Zleciało bardzo szybko.
To najpiękniejszy czas w moim życiu <3
Rozłożyła mnie choroba... ;/ Jak zwykle w najmniej odpowiednim momencie.
Buziaki :*
Używałam go i miło go wspominam, jednak dla mnie to tylko żel, działanie peelingujące było znikome :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, działanie peelingujące jest minimalne :) Ale ja lubię takie :)
UsuńUwielbiam ich zapachy :) Zwłaszcza malinę z wanilią :)
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć ten zapach :)
UsuńGratuluję rocznicy :) Oby wiele ich jeszcze było. Zapach mięty uwielbiam, więc żel na pewno by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńMam nadzieję, że jeszcze trochę wytrzymamy ze sobą, minimum 50 lat :D
Może gdzieś uda Ci się spotkać ten żel :)
Gratuluję rocznicy:), żelu nie miałam :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńJeśli kiedyś go spotkasz, to polecam wrzucić go do koszyka :)
Uwielbiam żel o tym zapachu,ale niestety nigdzie nie spotkałam tego peelingu.Jestem go ciekawa,bo uwielbiam wszystko co miętowe :)
OdpowiedzUsuńMoże uda Ci się go gdzieś spotkać :)
UsuńMiałam żel bez peelingu i był normalny :D za to malinka z wanilią to typowy czupaczups!
OdpowiedzUsuńJeszcze raz gratuluję rocznicy no i kuruj się- ja też choruję :(
Dziękuję raz jeszcze :* Ty tez wracaj do zdrowia Kochana :)
UsuńGratuluję rocznicy :) Wracaj szybko do zdrowia !
OdpowiedzUsuńZapach mięty lubię jedynie w paście do zębów:)
OdpowiedzUsuńTen żel pachnie jak orbitki spearmint :D
UsuńZaczęłam go testować w upały i tak mnie schłodził, że myślałam, że zamarzne:D Wybiegłam z łazienki po grzejnik:D I od tej pory boje sie po niego sięgnąć, bo i tak ze mnie niezły zmarźluch.
OdpowiedzUsuńjaaaa bym wąchała i brałą;D
OdpowiedzUsuńOj lubię miętowe aromaty, chętnie bym sama go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej wersji, musi bosko pachnieć :D
OdpowiedzUsuńRocznicy gratuluję! ;) A co do żelu to dziś dowiedziałam się, że wygrałam go w rozdaniu i nie mogę się doczekać aż go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńGratuluję rocznicy :) I życzę zdrówka :*
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMialam kiedys 1 zel z tej serii, ale byl strasznie niewydajny, mimo to zapachy maja ekstra! ;)
OdpowiedzUsuńFajnie chłodzi ten żel :)
OdpowiedzUsuńA ja go zużyć nie mogę. Ciężko się go wydobywa z opakowania i aktualnie za bardzo chłodzi i jest mi aż zimno :)
OdpowiedzUsuń