piątek, 7 listopada 2014

Ziaja Liście Manuka Pasta & Krem mikrozłuszczający

Witajcie Kochane w ten jakże pochmurny i przygnębiający dzień. Cały dzień jest ciemno i ponuro, nie chce się wychodzić z łóżka.
W dzisiejszym poście mam dla Was kilka słów o duecie Ziaji, który znają chyba wszyscy. I z mojej analizy Waszych postów wynika, że są to dwa najlepsze i najczęściej kupowane kosmetyki z serii Liście Manuka. Panie w drogeriach również polecają te dwa produkty z całej serii. 

Mowa o paście do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom oraz kremie mikrozłsuzczającym na noc.


Co producent mówi o paście? + Skład




Skład i obietnice producenta dot. kremu.


    


Moja opinia

Gdy tylko usłyszałam o nowej serii Ziaji przeznaczonej do cery tłustej, pojawiła się  na mojej wishliście. Liczyłam na to, że okaże się ona ratunkiem dla skóry, ale nie mogłam zebrać się do zakupu, nie mogłam również zdecydować się na konkretne produkty. W końcu wybór padł na pastę i krem na noc. I nie żałuję! Duet ten spełnił moje wymagania w 100%. Zacznę od opisania pasty.
***
Pasta jest chyba najtańszym kosmetykiem całej serii, kosztuje ok. 7-8 zł. Jest dość wydajna- stosuję ją od ponad miesiąca i mam jeszcze 1/3 opakowania.Po nazwie pasta spodziewałam się naprawdę gęstego produktu, jednak taki nie jest, co nie znaczy, że przeszkadza mi ten fakt.  Pasta- peeling jest barwy białej z zatopionymi w niej zielonymi granulkami. Nie jest to mocny zdzierak, ale nie mogę powiedzieć, że jest słaby. Odpowiada mi taki stopień peelingu, mocniejsze podrażniają moją cerę. Zapach jest świeży, lekko ziołowy. Opakowanie działa bez zarzutu, choć wiem, że niektórym z Was trafiły się felerne egzemplarze. 
Pastę stosuję wieczorem, co drugi dzień, masuję przez kilka chwil twarz, a następnie zostawiam ją na twarzy na parę minut. Po zmyciu pasty twarz jest jedwabiście gładka i na pewno nie podrażniona. Czuję, że jest głęboko oczyszczona. Niedoskonałości nie pojawiają się na skórze, ale nie mam z nimi problemu ostatnimi czasy. Zauważyłam też rozjaśnienie skóry oraz zmniejszenie się ilości zaskórników zamkniętych, których miałam mnóstwo- szczególnie w strefie T. Nie wiem jak radzi sobie ze zmywaniem makijażu, ale produkt ten nie jest do tego przeznaczony.
***
Krem mikrozłuszczający na noc jest moim pierwszym kremem z zawartością kwasu (w tym wypadku- migdałowego). Wyobrażałam sobie scenariusze, że skóra będzie się okropnie złuszczać itd, ale gdy wczytałam się głębiej we właściwości tego typu kremów, moje obawy zniknęły. Krem ma identyczny zapach jak pasta. Konsystencja jest półtransparentna. Opakowanie działa bez zarzutu, choć nie ukrywam, iż cieszyłabym się z opakowania z pompką. Krem bardzo ładnie się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Jeśli chodzi o złuszczanie, jest widoczne w minimalnym stopniu, ale pasta radzi sobie genialnie ze złuszczeniem suchych skórek. Lecz nie mogę powiedzieć, że skóra jest sucha, co to to nie. Nawilżenie jest optymalne. Producent zaleca stosowanie w ciągu dnia kremu z filtrem- ja obecnie wykańczam Ziaję 25+ z SPF 6. 

Podsumowując- oba kosmetyki tworzą duet idealny dla mojej cery. Dzięki nim, zauważyłam ograniczenie świecenia się cery, zmniejszoną ilość zaskórników oraz rozjaśnienie skóry. Usłyszałam nawet ostatnio od koleżanki z grupy, że moja cera jest w o wiele lepszym stanie. Co uważam za rzetelną opinię, gdyż ja widzę siebie na co dzień i nie dostrzegam niektórych zmian. Planuję zostać przy tym duecie na stałe. 

Miałyście kosmetyki z tej serii?
Jak spisały się u Was?

31 komentarzy:

  1. A ja mam właśnie te dwa kosmetyki z tej serii i na mnie działają na odwrót :( nastąpił wysyp krostek na czole :/

    OdpowiedzUsuń
  2. z tej serii mam jedynie tonik i jestem z niego bardzo zadowolona, po nim mam ochotę na sprawdzenie innych produktów tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę w końcu kupić coś z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę nad zakupem zarówno pasty jak i kremu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mogę się zebrać do kupienia czegokolwiek z tej serii. Chociaż mialam kilka saszetek pasty i nawet ja lubilam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie pasta jest mocna :) mam oba produkty, lubię je.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z chwilą pojawienia się tej serii na rynku bardzo korcił mnie ich zakup. Z czasem jakoś mój zapał odchodził i na tę chwilę nie mam potrzeby by je testować ale cieszę się, że u Ciebie się sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę je przetestować, kusi mnie zwłaszcza ta pasta:)

    OdpowiedzUsuń
  9. co do pasty mam mieszane uczucia, czasem jest ideałem a czasem zupełnie żadnych efektów,kremu nie używałam

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam krem na noc,ale efektów żadnych poza ogromnym przetłuszczeniem cery :( Ale pastę z tej serii uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  11. O, Twoja recenzja spadła mi jak z nieba. A właściwie nie, bo już byłam zdecydowana na kupno tej pasty ;) Słyszę o niej same pozytywne recenzje, a akurat skończył mi się mój żel do twarzy. Może pasta go zastąpi. Tak czy inaczej, na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. pasta dla mnie jest takim przeciętniakiem, a krem nada testuję

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem szczerze, że bardzo rzadko sięgam po kosmetyki Ziaji i chociaż widzę, że u Ciebie się sprawdziły to nie wiem czy je kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. pastę mam, nie długo też o niej napiszę, ale kusi mnie też reszta kosmetyków z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja używam tę pastę, ale na razie nie widzę jakichś super efektów

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam pastę i tonik. Tonik działa trochę słabiej, ale pasta jest stworzona dla mnie. Ja nakładam ją na suchą skórę i wtedy jest to naprawdę mocny zdzierak.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo spodobała mi się pasta z tej serii :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ten sam duet, ale dla mnie krem jest kiepski.

    OdpowiedzUsuń
  19. Stosuję pastę i po prostu jestem nią zachwycona ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie miałam nic z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Krem mam i bardzo lubię, a pastę na pewno też wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja się przyznam, że nie miałam jeszcze nic z tej serii...

    OdpowiedzUsuń
  23. mam krem na noc z tej serii, ale chyba zbyt krótko używam bo na razie ni widzę efektów

    OdpowiedzUsuń
  24. U mnie na razie tylko tonik gości ale resztę kiedyś chciałabym też wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Lubię ten duet i cieszę się że i Tobie przypasował :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, każdy z nich daje motywację do dalszego pisania .
Na każdy staram się odpowiadać pod bieżącym postem.
Staram się odwiedzać blogi wszystkich Komentujących i obserwuję, jeśli spodoba mi się ich tematyka.
Pozdrawiam serdecznie :)