Ciepło ciepło i po cieple. Choć termometr wskazywał tylko -4 stopnie, czułam się, jakby było minimum -10 ;/
Nawiązując do tematów kosmetycznych... Było denko, pora na ulubieńców. Pozostała jeszcze druga część nowości, ale to innym razem :) W tym miesiącu naprawdę ciężko było mi się zdecydować na faworytów. Każdy kosmetyk spisywał się na swój sposób znakomicie. Po jakże ciężkich eliminacjach przyszedł czas na najlepszą szóstkę listopada.
Żel pod prysznic Balea był jednym z trzech, jakie wygrałam w rozdaniu. Gdyby nie ono, na pewno nie skusiłabym się na żaden z nich i żałowałabym okropnie. W tym miesiącu pod prysznicem, a właściwie to w wannie, towarzyszyła mi wersja Purple Kisses, o pięknym, ciężkim do zdefiniowania zapachu. Ja wyczuwam tu nutę kwiatowo- owocową. Żel świetnie się pieni oraz nie wysusza skóry. Zapach na niej pozostaje jeszcze przez jakiś czas. Oliwka Babydream to na chwilę obecną mój faworyt w kwestii olejowania włosów, choć mam w planach wymarzony olej z pestek moreli. Moje włosy wyjątkowo polubiły tą oliwkę, po tygodniowym codziennym olejowaniu są w o wiele lepszym stanie, sama jestem mile zaskoczona. Postanowiłam dać szansę Isanie Med z mocznikiem, która okazała się świetną alternatywą dla szamponu Babydream, choć nieco mocniejszą ze względu na zawartość SLS. Świetnie oczyszcza włosy i skórę głowy, zachowując przy tym delikatność. Jestem na TAK. Pozostając w kwestii spraw włosowych, bardzo polubiłam się z olejkiem Dove Pure Care Dry Oil, który stosuję jako wspomagacz rozczesywania oraz do zabezpieczania końcówek. Choć zawiera parafinę, nie dostrzegam negatywnego wpływu na stan włosów- wręcz przeciwnie. Pachnie jak babcine perfumy, ale jestem w stanie mu to wybaczyć, bo moje końcówki go pokochały. Lakier Eveline Color Edition w odcieniu 915 podbił moje serce ze względu na piękny odcień mięty i ładne, dwuwarstwowe krycie. Wkrótce pojawi się na blogu :) Ostatnim produktem jest nowość od Nivea- kokosowe masełko. Żałuję, że kupiłam je dopiero teraz. Ideał. Tyle w tym temacie :)
Jakie kosmetyki szczególnie polubiłyście w tym miesiącu?
Czekam na Wasze posty :*
mam ten żel z Balea, pachnie cudownie, ale na swoje użycie jeszcze czeka :) natomiast szampon z Isany miałam i sprawdzał się u mnie świetnie ;)
OdpowiedzUsuńżele Balea bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie używam żel Balea i oliwkę Babydream (chociaż tę używam ciągle ;)). A szampon Isany muszę sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńolejek Dove mnie zaciekawił i lakier Eveline :) śliczny ma kolor
OdpowiedzUsuńOlej idę kupić :D
OdpowiedzUsuńA z pestek moreli mówisz masz ochotę? :)
Ja myślałam o innych ale mam gdzieś zapisane, jakie mógłyby się nadać :)
Właśnie też mam zapisane oleje, jakie moje włosy powinny polubić- z pestek moreli, brzoskwini, ze słodkich migdałów i jeszcze jakieś tam :)
UsuńUżywałam kiedyś olejku z Babydream, w mojej pielęgnacji miał on wszechstronne zastosowanie - olejowałam nim włosy, służył mi jako oliwka do masażu, wcierałam go w skórki oraz towarzyszył mi podczas kąpieli słonecznych :)
OdpowiedzUsuńNie mialam nic z tych rzeczy..kusi mnie maselko z Nivea :-)
OdpowiedzUsuńMam balsam do ciała i żel pod prysznic z tej serii Isana Med, szampon jakoś przeoczyłam. Muszę to nadrobić, bo czuję, że z nim także bym się polubiła ;)
OdpowiedzUsuńTen żel był moim ulubieńcem w październiku :)
OdpowiedzUsuńOliwke dzisiaj ponownie kupilam, bo kiedys bylam z niej zadowolona ;) szampon to rowniez moj ulubieniec, a maselek uzywam, ale karmelowego i borowkowego ;)
OdpowiedzUsuńOliwka Babydream świetna pod wieloma względami :)
OdpowiedzUsuńZ tego miałam tylko masełko NIVEA ale o innym zapachu, chociaż nie było moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńOliwke i masełko nivea bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńpo ten szampon z mocznikiem wybieram się jutro, jestem bardzo ciekawa jak się spisze ;)
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie wypróbować masło z Nivea o tym smaku :P
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele Balea, właśnie zdenkowałam wersję kokos & nektarine :) a oliwkę i szampon będę musiała wypróbować skoro polecasz :P
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z twoich ulubieńców :) Jesień i zima sprzyjają by ulubieńcami były balsamy do ust ;)
OdpowiedzUsuńTo masełko Nivea bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą oliwkę Babydream, a szampon czeka na otwarcie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam ten szampon,ale tak średnio mi przypadł do gustu do częstego mycia u mnie się nie sprawdza, stosuję go naprzemiennie.
OdpowiedzUsuńDla mnie to masełko kokosowe równiez jest ideałem!
OdpowiedzUsuńMnie te masełka Nivea nie oczarowały:)
OdpowiedzUsuńMaselko z nivea chyba jednak musze kupic : p
OdpowiedzUsuńMnie niestety oliwka Babydream nie przypadła do gustu, a szkoda :(
OdpowiedzUsuńDla mnie oliwka jest zbyt rzadka
OdpowiedzUsuńW sumie to Twoich ulubieńców mogę nazwać też moimi ulubieńcami ;p tylko bez olejku Dove i lakieru do paznokci ;p a no i inną wersje zapachową mam żelu z balea i masełka nivea ;)
OdpowiedzUsuń