niedziela, 22 czerwca 2014

Bielenda Peelingi Do Ciała Arbuz & Papaja

Witajcie Kochane :* 
Wracam do Was po krótkiej przerwie, ale zupełnie na nic nie mam ostatnio czasu, do tego zmagam się z choróbskiem i martwię o to, czy wyzdrowieję do niedzieli. Mam chrzciny chrześnicy Narzeczonego, więc trzeba wyglądać i czuć się jak człowiek. Może mi przejdzie, trzymajcie kciuki.
Korzystając z chwili, że czuję się względnie, chciałam i ja dodać swoje trzy grosze do opinii dotyczącej cukrowych peelingów Bielendy, które ostatnimi czasy królują w Blogosferze.




Kupiłam je dość niedawno, gdy obniżyli ich cenę na 3,99zł. Zachęciły mnie do ich zakupu Wasze opinie, które w większości były pozytywne. Poza tym- dawno nie miałam peelingu do ciała, więc wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na to, że muszą być moje. Oczywiście pierwsze co uczyniłam po zakupach, oderwałam zabezpieczające sreberko i musiałam się przekonać, czy rzeczywiście pachną tak obłędnie. Arbuz mnie w sobie rozkochał. Uwielbiam ten zapach, jest niesamowicie słodki ale bardzo przyjemny. Papaja natomiast już mnie tak nie zachwyciła, spodziewałam się tropikalnej słodyczy, a otrzymałam delikatny cytrusowy zapach. Nie jest źle, ale uwielbiam tropikalną woń. Mówi się trudno.
Wg mnie, peelingi różnią się od siebie tylko zapachem, działanie ich oceniam jednakowo.

Zalety: 
+w przypadku arbuza- ZAPACH
+dobrze zdzierają
+nie podrażniają skóry
+nie uczulają
+cena po przecenie- 3,99zł
+nawilżenie- po zmyciu na skórze zostaje filtr, 
skóra nie wymaga użycia balsamu, ale ja i tak to robię

Wady:
-wydajność- papaję użyłam 3 razy do peelingu
nóg, brzucha i rąk a już dobijam dna
-po kontakcie z wodą cukier po pewnym czasie
rozpuszcza się i słabo zdziera
-trzeba nabrać go dość dużo do aplikacji
-peeling ma tylko 100 gram, jego cena bez przeceny 5,99zł jest dość wysoka
jak na tak wysoką wydajność
-obietnica ujędrnienia- absurd

Pomimo tego, że peelingi mają sporo minusów, polubiłam się z nimi i zastanawiam się nad wariantem winogronowym. Być może jeszcze bardziej obniżą cenę ;) Są to naprawdę fajne produkty, zapach arbuzowego jest obłędny a i działanie przyzwoite. Myślę, że warto wrzucić peeling do koszyka podczas zakupów w Biedronce choćby po to, aby uprzyjemnić sobie kąpiel wonią arbuza :)

Jak Wam minął weekend?
Buziaki,
Iz :*





27 komentarzy:

  1. Arbuzowy napewno by mi się spodobał ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na początku nie byłam pewna co do zakupu, ale szybko zmieniłam zdanie :)

      Usuń
  2. Mimo, że mają sporo wad, chętnie bym je przetestowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam arbuzowy i ładnie pachnie :) Choć nie powiem, naturalny aromat to to nie jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. arbuzowe cudeńko na pewno bym przygarnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszą naprawdę pięknie pachnieć :) z tego co kojarzę to posiadają w składzie parafinę, prawda? więc dla mnie już się nie nadają ponieważ parafina źle działa na skórę mojego ciała...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, parafina jest już na drugim miejscu w składzie. Słyszałam, że wiele osób jej nie toleruje. Ja na szczęście takiego problemu nie mam.
      Buziaki :)

      Usuń
  6. Ja kupiłam masło z tej serii. Jestem bardzo zadowolona.
    http://przystannatalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masło też kusiło, ale mam Isanę, którą nie wiem kiedy zużyję, więc wolę nie gromadzić zapasów :)

      Usuń
  7. Szczerze mówiąc jakoś pilingi zawierające w składzie parafinę skutecznie mnie odstraszają :D wciąż szukam czegoś fajnego, niedrogiego i bez parafiny... Ale chyba zostaje mi cukier :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Pachną doskonale (oprócz winogrona) ale totalnie zniechęciła mnie ilość peelingów w opakowaniach. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Winogrono miałam zamiar kupić, ale skoro odradzasz... ;)

      Usuń
  9. Kupiłam ale jeszcze nie używałam. Czekają na wakacyjne podróże :).

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam, ale kusząco wyglądają i mimo wszystko chce się je wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kupiłam te warianty zapachowe, ale masełek, pewnie się na peeling jeszcze pokuszę ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. Mmmm kocham arbuzy! Papaja z braku laku też by przeszła, bo cytrusy też lubię ;) Winogron również by skusił. Jeśli będą jeszcze pod koniec wakacji w Biedronie to je chwycę, obecnie niestety nie mam jak :c A scruby bardzo lubię, chociaż często mi z nimi nie po drodze na zakupach, muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w Biedronce jest ich jeszcze sporo sztuk, więc może u Ciebie też jeszcze zostanie kilka :)

      Usuń
  13. W promocyjnej cenie aż żal się nie skusić.

    OdpowiedzUsuń
  14. Arbuzowym zapachem wszyscy się zachwycają więc pewnie warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam arbuzowy i winogronowy;) nie są jakieś mega, ale ładnie pachną;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi się udało kupić peeling arbuzowy oraz masełko po 3,99 ;) Na razie leżą i czekają na swoją kolej. ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, każdy z nich daje motywację do dalszego pisania .
Na każdy staram się odpowiadać pod bieżącym postem.
Staram się odwiedzać blogi wszystkich Komentujących i obserwuję, jeśli spodoba mi się ich tematyka.
Pozdrawiam serdecznie :)