niedziela, 15 czerwca 2014

Isana lotion do rąk Moments of Sense

Witajcie Kochane :* Jak Wam minął weekend? 

Chciałam Wam dzisiaj przedstawić krem do rąk, który zajmuje u mnie drugie miejsce w kategorii mazideł. Pewnie większość z Was zna ten krem, bądź też widziała go na Rossmannowych półkach. Ogólnie rzecz ujmując, mam pozytywne doświadczenia, jeśli chodzi o kosmetyki Isany, więc postanowiłam dać mu szansę. 

Skusiła mnie przede wszystkim jego gigantyczna pojemność- 300ml/ 6,99zł. Stwierdziłam, że nawet jeśli nie będzie odpowiednio nawilżał, nie wyrzucę fortuny w błoto. Po powrocie z zakupów zabrałam się za jego testowanie i zostałam oczarowana. Zapach- nie mogę znaleźć dla niego określenia, ale bardzo mi się podoba, uważam, że jest przyjemny dla nosa, nie jest duszący. Konsystencja- gęsta i treściwa- to lubię w kremach do rąk. No i najważniejsze- wspaniale nawilża! Po aplikacji odczuwałam nawilżenie nawet po umyciu rąk. Świetnie radzi sobie zaaplikowany na całą noc. Za tak śmieszną cenę otrzymujemy prawdziwe cudeńko. Nie mam pojęcia kiedy go zużyję, jest niesamowicie wydajny. Ubolewam nad czerwonym napisem, iż to edycja limitowana... Mam nadzieję, że nie zniknie tak szybko ze sklepowych regałów. 

Skład:
 Aqua, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter,
Glyceryl Stearate SE, Phenoxyethanol, Theobroma Cacao Butter, Panthenol, Persea Gratissima Oil, Acrylates/C 10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Quillaja Saponaria Bark Extract, Potassium Sorbate, Tocopherol, Sodium Benzoate, Ethylhexylglycerin, Sodium Hydroxide, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Butylphenyl Methylpropional 

Ze względu na jego skład, zadebiutował również na moich włosach i śmiało stwierdzam, że spisuje się lepiej, niż Babydream fur Mama! Zostawiłam go, podobnie jak olej, na całą noc. Rano zmyłam i byłam zachwycona, jednocześnie stwierdzając, że olejowanie zostanie zastąpione przez kremowanie tym oto cudeńkiem. Nie zrezygnuję z niego całkowicie, ale przez jakiś czas zostanę przy Isanie. 

Szczerze mogę Wam polecić ten krem ze względu na jego wielofunkcyjność, wydajność, pojemność i cenę. Wasz portfel na pewno nie ucierpi na tym zakupie, a Wy będziecie zachwycone. :)

36 komentarzy:

  1. Mój weekend niestety bardzo leniwie, a został mi jeszcze jeden egzamin :D.
    Kremu nigdy nie miałam ale muszę kupić bo zbiera dużo pozytywnych recenzji :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wtorek mam egzamin z angielskiego. Z całych dwóch lat, ustny i pisemny. Huh, a jeszcze nie ogarnęłam materiału. Czeka mnie chyba pracowita noc :D.

      Usuń
  2. Może się skuszę, bo to naprawdę fajna cena jak za taki produkt :) Ja do kremowania włosów polecam te duże masła do ciała z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę spróbować, bo mam wersję z granatem :)

      Usuń
  3. działa według mnie fajnie ale ten budyniowy zapach średnio mi odpowiada ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam go i jest ok,ale nie ma rewelacji :)
    natomiast plus za pompkę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To już kolejna pozytywna opinia jaką czytam na jego temat i mam coraz większą ochotę na jego wypróbowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam go ale mnie nie zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie probowalam go do wlosow, ale mnie zachecilas ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dosyć nowatorski pomysł z nakładaniem na włosy, chyba bym się nie odważyła :)
    Niemniej lubię Isanę. Tania, skład nie najgorszy i działanie w porządku.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy lubią nowatorskie rozwiązania ;)

      Usuń
  9. Czaję się na ten krem już jakiś czas. To już postanowione, zużyję swoją dużą Baleę, kupuję Isanę :)
    Buziaki, Magda

    OdpowiedzUsuń
  10. firma Isana jeśli chodzi o kremy i balsamy jest całkiem spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O, mój ulubieniec :) Widzę, że i u Ciebie się sprawdził... :) ja w weekend wypróbuję go na włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też go polubiłam, jak i jego odpowiednik z Balei. Nie wpadam żeby go na włosy nałożyć, muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W moim Rosmmannie go nie widziałam.
    http://przystannatalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie postawiłabym go na zlewie i kremowała ręce po każdym myciu. Koniecznie muszę go nabyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja na ten sam pomysł wpadłam jak go zobaczyłam :P

      Usuń
  15. Na włosy to trochę bałabym się go nakładać ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej nominowałam Cię do tagu zapraszam na mój blog mam nadzieję,że odpowiesz na Tag :)
    http://go-toward-dreams.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam tego kosmetyku, ale chętnie naprawię ten błąd...:-)

    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam wiele dobrego o tym kremie, muszę go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kusi mnie tylko dlatego, że ma pompkę ;) szkoda, że nie ma o połowię mniejszej pojemności, za długo bym to zużywała ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przekonałaś mnie do niego! Jeżeli faktycznie jest tak skuteczny zarówno na dłonie, jak i włosy, do tego jest śmiesznie tani i ma pompkę to nic, tylko brać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Oooo podoba mi się! Po pracy lecę do Rossmana w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kupię go jak skończy mi się obecny krem do rąk. Plusy za wielofunkcyjność:)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja też kupię ten produkt! :) myślałam ostatnio o tym, że przydałby mi się krem z pompką bo może on zmotywuje mnie do kremowania rąk po każdym ich umyciu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba nigdy go nie widziałam. Jak wypatrzę, na pewno kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam dwa opakowania więc chyba go polubiłam :) Ale do włosów nie próbowałam go używać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, każdy z nich daje motywację do dalszego pisania .
Na każdy staram się odpowiadać pod bieżącym postem.
Staram się odwiedzać blogi wszystkich Komentujących i obserwuję, jeśli spodoba mi się ich tematyka.
Pozdrawiam serdecznie :)