Znów zrobiłam tygodniową przerwę od bloga. Tym razem spowodowane to było remontem oraz brakiem dostępu do internetu. Poza tym, zrobienie zdjęć w tym czasie graniczyło z cudem. Dzisiaj przychodzę do Was z postem, w którym przedstawię Wam moje zakupy z ostatniego czasu. Staram się nie kupować zbyt wielu kosmetyków, skrupulatnie zużywam zapasy. Jednak ostatnio skusiłam się na kilka produktów, nie żałuję.
Powyższe zakupy pokazywałam Wam dość niedawno, jednak się przypomnę. Walka z wypadaniem trwa i jak na razie wygrywam. Włosy lecą, lecz jest ich o wiele mniej. Jestem zadowolona, jednak nie chcę zapeszyć. Szampon Ziaja Med przeciw wypadaniu włosów sprawdza się jak dotąd bez zarzutów. Wcierka Saponics również, lecz nie jest zbyt wydajna. Niedługo będę rozglądać się za nową. Drożdże w tabletkach łykam skrupulatnie, popijając przy tym skrzyp i pokrzywę.
Kupiłam również rzeczy najpotrzebniejsze. Dezodorant do stóp w takie pogody to rzecz niezastąpiona. Zdecydowałam się na zakup egzemplarza od No 36 i jestem zadowolona, stopy mniej się pocą, a przykry zapach jest mi obcy. Odżywka Gliss Kur w sprayu to stały bywalec w moich zbiorach. Poprzednia dobiła dna więc kupiłam następną. Postanowiłam również wrócić do starej i dobrej odżywki Gliss Kur z jedwabiem. Wielokrotnie Wam o niej wspominałam, kupiłam ją z myślą o zasilikonowaniu włosów i ich łatwiejszym rozczesywaniu. Olej kokosowy, który dość niedawno zaczęłam używać, oddałam przyjaciółce, której przyda się podczas karmienia piersią. Ja natomiast postawiłam na olej z pestek arbuza, na który miałam ochotę już długi czas.Za 100 ml oleju zimnotłoczonego nieoczyszczonego zapłaciłam 14 zł.
W Rossmannie, z metką CnD, kupiłam krem CC do ciała od Bielendy. Cena 22,99 zł przekreślona została na ok. 13 zł. Uważam to za dobry deal, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, iż krem daję świetną opaleniznę- delikatną i naturalną. Moje nogi wreszcie nie emanują bladością. Z myślą o stopach kupiłam krem od Fuss Wohl z 10% zawartością mocznika. Ma świetny skład i stosuję go także na dłonie. Bije wszystkie kremy do rąk na łeb na szyję. Polecam!
Ostatnie zakupy pochodzą ze strony doz.pl. Chciałam kupić zapas drożdży, niestety- w czterech aptekach nie było żadnych tabletek. Wkurzyłam się, w końcu nie mieszkam w jakiejś dziurze. Pani w jednej z aptek spojrzała się na mnie dość znacząco... Nie wiedziałam, że drożdże w tabletkach to taki rarytas, którego nie można nigdzie dostać. Zdecydowałam się więc na zamówienie ich ze wspomnianej strony. Za jedno opakowanie zapłaciłam 8,49 zł. Brakowało mi jeszcze paru zł, aby dokonać zakupu, więc dobrałam balsam do włosów Green Pharmacy z olejem arganowym i granatem, który chwaliła Anwen. Ciekawa jestem bardzo jak się sprawdzi, jutro pierwszy test.
Miałyście coś z moich zakupów? Chętnie poczytam o Waszych wrażeniach :)
Lubię tę odżywkę z Gliss Kur, a krem CC Bielendy fajnie mi się sprawdza, chociaż ma całe mnóstwo drobinek.
OdpowiedzUsuńTeż muszę kupić odzywkę dwufazową, bo moja dobija dna ;/ i poluje już jakiś czas na ten szampon z ziaji ale nie mogę nigdzie spotkać ;/
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten olejek z pestek arbuza :D Pierwszy raz widzę takiego cudaka ;)
OdpowiedzUsuńSporo suplementów zakupiłaś. Ja chyba skuszę się na skrzyp
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńolejek z pestek arbuza bardzo mnie zaintrygował, czekam na jego recenzję
OdpowiedzUsuńPlej z pestek arbuza najbardzoiej mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tymi drożdżami - widzisz u siebie pozytywne skutki ich zażywania? :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ciężko stwierdzić, czy to co widzę to zasługa tylko drożdży. Włosy mi mniej wypadają i to był mój główny cel. Dodatkowo piję skrzypokrzywę i stosuję wcierkę. Nie zauważyłam negatywnych skutków. Zero wysypu. Paznokcie mniej się łamią. :)
UsuńBalsam z GP jest bardzo fajny i powinnaś być zadowolona z niego :)
OdpowiedzUsuńO popatrz, a ja drożdże w tabletkach dostałam w pierwszej aptece ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten olejek z pestek arbuza :)
Gliss Kur na włosy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego z pestek arbuza :D A gdzie puder z łódzkiego Rossmanna? :D
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że o czymś zapomniałam! W torebce ;D
UsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńKrem CC do ciała i odżywki w sprayu Gliss Kur uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy też ostatnio lecą, stres... popijam skrzyp i pokrzywę, kupiłam CP, wcieram wcierkę, jest troche lepiej. Powodzenia w walce z wypadaniem :-)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawuje olej :)
OdpowiedzUsuńJa staram się nie stresować, pamiętać o tabletkach i o wcierce z kozieradki <3 Powodzenia w walce. Czekam na recenzję olejku :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten balsam z Green Pharmacy i u mnie spisuje się bardzo dobrze, zwłaszcza gdy wcieram go we włosy :) Ciekawa jestem tej wcierki Saponics, czy spisuje się lepiej niż Jantar :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy nie zacząć kuracji drożdzowej :)
OdpowiedzUsuń