Gdy zobaczyłam nowość od jednej z moich ulubionych firm, bez wahania wrzuciłam ją do koszyka. Wcierka Joanna Power Hair została okrzyknięta zamiennikiem słynnej wcierki Rzepa. Rzepę miałam okazję używać i ta recenzja zweryfikuje, czy w moim odczuciu ów slogan jest słuszny. Zdradzę Wam już na wstępie, że z Power Hair nie jestem zadowolona i ogromnie się zawiodłam. Jak zwykle, oczekiwałam cudów, a nic z tego nie wyszło.
Jeśli chcecie poznać skład wcierki, odsyłam Was TUTAJ. Ja swoje opakowanie wyrzuciłam już dawno więc muszę skorzystać z dorobku innej Blogerki.
Wcierkę zdenkowałam, używałam jej skrupulatnie, przez około dwa miesiące. Kupiłam ją na początku wypadania włosów. Liczyłam, że zahamuje to zjawisko. Nic bardziej mylnego. Wcierka mi nie pomogła w niczym. Miałam wręcz wrażenie, że wypadanie się nasiliło. Wraz ze stosowaniem wcierki zaobserwowałam u siebie łupież, nie jestem w stanie stwierdzić, czy miało to związek z jej używaniem, jednak nie mogę tego wykluczyć. Na plus działa opakowanie, które zużyję do stosowania wcierki Saponics.Wcierka również ładnie pachniała. I to by było na tyle. Włosy wypadały nadal, zwiększonego porostu nie zauważyłam. Nie zgadzam się z tym, że jest ona zamiennikiem Rzepy. Rzepa wypadła o wiele lepiej, porost został przyspieszony. Podsumowując, nie polecam Wam zakupu tej wcierki. Choć jestem ciekawa, jak sprawdzają się pozostałe produkty z tej serii.
Szkoda, że taka nijaka.
OdpowiedzUsuńMoja mama ją używa i jak na razie nie skarży się :) Ja po nią nie sięgnę bo jestem zrażona do kosmetyków Joanny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ,że się nie sprawdziła nie sięgnę po nią <3
OdpowiedzUsuńPo zużyciu pierwszego opakowania tej wcierki, byłam z niej zadowolona. Kupiłam sobie więc jeszcze 2 ;)
OdpowiedzUsuńJedno też już zużyłam. I zachwyt minął ;)
Ponieważ mam, to zużyję jeszcze tą trzecią buteleczkę, ale też jej chyba więcej nie kupię...
U mnie ta wcierka się sprawdza :) Też o niej pisałam (zdjęcia przed i w trakcie używania na moim blogu )
OdpowiedzUsuńnigdy jej nie widziałam i chyba nie chcę zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńNie znam i bardzo się z tego cieszę :D
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdziła :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że jej nie kupiłam ;d
OdpowiedzUsuńNie kupię narazie :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz ją widzę i mimo wszystko chętnie sama przetestowałabym ją na swojej głowie ;)
OdpowiedzUsuńbuteleczka przypomina mi wcierkę Joanna Rzepa - ten produkt lubię i polecam, co do wcierki Power Hair szkoda że się nie sprawdziła, nawet nie wiedziałam że taki produkt istnieje
OdpowiedzUsuńu mnie Joanna się wg nie sprawdza więc unikam tych produktów jak ognia
OdpowiedzUsuńZawsze używałam Joanny ale teraz zaczęłam kupować kosmetyki B,app
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnia wcierka Jantar też nasiliła wypadanie... Mam jeszcze Joannę ale boję się używać :P
OdpowiedzUsuńU mnie akurat Rzepa guzik z pętelką dała, a nuż ta się sprawdzi lepiej
OdpowiedzUsuń