Cześć. Wracam do regularnego pisania. Pomysły są, zdjęcia są, mam o czym pisać. Wreszcie mam więcej czasu i pierwsze co zrobiłam, to podjęłam próbę wynagrodzenia moim włosom dwóch tygodni zaniedbania. Nie miałam możliwości nałożenia odżywki/maski na dłużej niż 5 minut, ponieważ włosy myłam jak zawsze rano i nie miałam czasu na dogłębne odżywianie.
Dzień dopieszczający jak zawsze- rozpoczęłam od olejowania włosów. Na dwie godziny nałożyłam olej z pestek moreli. Po tym czasie umyłam włosy szamponem Babydream.Następnie, po odsączeniu włosów z nadmiaru wody, nałożyłam maskę Kallos Keratin (Dario, dziękuję za odlewkę). Byłam bardzo ciekawa, czy maska się sprawdzi na moich włosach. Wielokrotnie wspominałam, że moje włosy za keratyną nie przepadają. Zdaję sobie sprawę, że stężenie keratyny w Kallosie nie jest tak silne jak np. w maskach Biovax, lecz keratyna to keratyna. Unikam jej jak ognia, powoduje u mnie przesuszenie i nieświeży wygląd. Jak wygląda efekt po Kallosie?
Powiem tak. Do końca zadowolona nie jestem. Włosy może nie wyglądają źle, ale mi nie odpowiada taki stan rzeczy. W odcinku mniej więcej do ucha jest ok. Niestety, najbardziej zniszczone partie włosów zareagowały spuszeniem i sianowatością. Dam masce jeszcze kilka szans. Spróbuję zrobić jakąś mieszankę, może następnym razem będzie lepiej. Na razie na około tydzień odstawię ją i nie będę do niej wracać. Jeśli chodzi o walory techniczne, maska ma delikatny zapach, gęstą konsystencję, jednak włosy nie rozczesały się tak gładko jak po innych Kallosach. O samej masce napiszę więcej, gdy wykończę buteleczkę z zawartością. Może znajdę na nią jakiś sposób. Tak łatwo się nie poddam :)
A jak u Was sprawdził się Kallos Keratin? Dajcie znać w komentarzach :)
Miałam próbkę maski keratynowej Biovaxu i działała świetnie. Kupiłam małe opakowanie maski keratynowej z Kallosa i szału nie robi, ale dopiero z nią zaczynam, więc może dłuższe stosowanie coś zmieni :P
OdpowiedzUsuńBiovax ma większe stężenie keratyny.
UsuńJa nie miałam jeszcze tego Kallosa :)
OdpowiedzUsuńO wielu osób się sprawdza więc warto wypróbować :)
UsuńJa miałam z nią podobnie.. keratyna i jedwab to coś nie dla mnie 😘 szukam innych cudów kallosa
OdpowiedzUsuńJedwab dla mnie jest ok :)
UsuńU mnie keratynowa wersja sprawdzala sie ok, ale jak na razie kroluje cherry! ;)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy chyba do wysokoporowatych nie należą ;) Są o wiele mniej zniszczone :)
Usuńja też nie miałam tego Kallosa :-)
OdpowiedzUsuńale włoski Twoje uwielbiam :) czekam na kolejne propozycje pielęgnacji :)
Z pewnością coś się jutro pojawi :)
UsuńU mnie maska się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńZ tego co się orientuję to wiele osób jest z niej zadowolonych, ja należę do zdecydowanej mniejszości :)
UsuńJa jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy go nie stosowałam:) Moje włosy również nienawidzą keratyny, używam czegoś z nią w składzie raz na jakieś dwa- trzy tygodnie w celu uzupełnienia protein :)
OdpowiedzUsuńTen Kallos to dla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńja do niego ostrożnie podchodzę, bo moje włosy są skłonne do przekeratynowanie :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tego Kallosa, ale z reguły moje włosy również nie lubią keratyny tylko u mnie idzie w przeciwną stronę, mam wrażenie że są obciążone i zbijają się w strąki...o wiele bardziej lubię wersję Latte :)
OdpowiedzUsuńTego kallosa bardzo lubię i chyba go jutro nalozę na włosy :)
OdpowiedzUsuńU mnie już resztka tego Keratin i moje włosy go lubiły, jednak odkąd mam banankowego to ten schodzi na drugi plan :D
OdpowiedzUsuńJa z Kallosów najbardziej lubię właśnie Keratin :-) ale tylko po wcześniejszym naolejowaniu włosów, w innym przypadku również puszy mi włosy :-)
OdpowiedzUsuńJa naolejowałam i nic nie pomogło. W jaki sposób olejujesz włosy?
UsuńJa zawsze olejuje na zwilżone włosy lub też na umytą długość szamponem by lepiej włosy wchłonęły olejek. I później nakładam na olej odżywkę/maskę zazwyczaj na 15 min i wszystko spłukuje, myję i nakładam na chwilę odżywkę :-)
UsuńNie ma za co, jeszcze raz przepraszam, że musiałaś tyle czekać na tą przesyłkę, niezłe perypetie były. Co do Kallosa, to Keratin działa ok, a z algową troszkę gorzej, już mi się powoli kończą, także rozgladnę się za innymi :)
OdpowiedzUsuńto u mnie każda keratyna, czy inne proteiny działają genialnie ! <3
OdpowiedzUsuńJa miałam odlewkę Kallos Keratin i działała dużo lepiej niż Blueberry, którego mam litrowe opakowanie:/
OdpowiedzUsuńMam niskoporowate włosy także moje włosy uwielbiają tę maskę:))
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się dobrze ale na dłuższą mete osłabia włosy więc teraz zeby ją zużyć stosuję ja jako zmywacz olejów ;). Najlepsza jak dla mnie jest Kallos Hair Botox! :D
OdpowiedzUsuńMoje włosy też zbytnio keratyny nie lubią i reagują podobnie jak Twoje.Chociaż...kupiłam ostatnio niebieską saszetkę Biovax z keratyną i efekty były fajne.Tej maski nie miałam, ale połączenie ją z czymś wydaje się być dobrym pomysłem.A może olejowanie włosów do tego?
OdpowiedzUsuńNaolejowałam włosy przed myciem. Może w jakiś inny sposób to polaczyc?
UsuńWrrr, tego Kallos'a nie znoszę :( Ale za to czekoladowy jest moim ideałem!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, CapelliSani.
Szczerze mówiąc nie widzę żadnej różnicy po tym Kallosie - szału nie robi. Ja go denkuję właśnie i powiem tak - na początku było ok, polubiłam go ale po dłuższym stosowaniu moje włosy krzyczały o coś więcej. Możliwe że kupię ponownie ale muszę ją tuningować :)
OdpowiedzUsuńLubię oleje marki OlVita ;)
OdpowiedzUsuńnie jest źle ;) może włosy też muszą sie trochę rpzyzywczaić ;))
OdpowiedzUsuńU mnie ten Kallos sprawdził się rewelacyjnie, nawet na zniszczonych końcach
OdpowiedzUsuńno faktycznie spuszone ;/ wiem którego kallosa ominąć
OdpowiedzUsuńUżywałam tej maski dopiero dwa razy, i działa inaczej niż większość masek. Spuszenia na razie nie było, więc jest dobrze.
OdpowiedzUsuńKallosa jeszcze nie miałam, lubię Pilomaxa :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńale ładne masz włosy :)
No to ja czekam na porządne przetestowanie tego Kallosa i opinie o nim :)
OdpowiedzUsuńMasz przecudowne włosy! :)
OdpowiedzUsuńJaskółki! :D <3
OdpowiedzUsuńja już daaawno nie używałam Kallosa keratynowego, teraz mam bananka!
Czytałam wiele dobrego o Kallosach chociaż się jeszcze nie skusiłam.. mam wrażenie, że dla moich włosów będą za słabe
OdpowiedzUsuń