1. Soraya Morelowy Krem Matujący.
Jak widać na załączonym zdjęciu, niedługo dobiję do dna, więc mogę wypowiedzieć się rzetelnie na jego temat.
Co pisze producent?
"Ten aksamitny krem będzie Twoim ulubieńcem jeśli masz cerę mieszaną lub przetłuszczającą się. Natychmiast po nałożeniu sprawi, że skóra stanie się jedwabiście gładka, matowa i przyjemna w dotyku. Zredukuje świecenie cery w ciągu dnia i doskonale sprawi się pod make-upem. Od teraz błyszczeć będziesz się Ty, nie Twoja skóra.
Morelowy nektar - owocowy suplement dla skóry, który dostarcza jej substancji nawilżających i przyjemnie wygładza powierzchnię naskórka.
Płynny jedwab - przyjemnie otula skórę, nawilża, pielęgnuje zapewnia poczucie komfortu. Dzięki niemu naskórek staje się jedwabiście gładki.
Pudrowe sfery - wyspecjalizowane cząsteczki, które pochłaniają nadmiar sebum z powierzchni skóry. Sprawiają, że cera jest matowa i nie świeci się."
Skład:
Aqua, Ethylhexyl Stearate, Polyglyceryl-3 Dicitrate/Stearate, Caprylic/Capric Tridlyceride, Glycerin, Dicaplyl Carbonate, Nylon-10, Cetearyl Alcohol, Gleceryl Stearrate, Dimethcone, Hydrolyed Silk, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Hydroxyethylcelluose, Citric Acid, DMDM Hydantion, Methylparaben , Propylparaben, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Geraniol, Hexl Cinnamal, Hydrozyisohexyl 3- Cyclohexene Carboxaldehyde, Limonene, Linalool, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Cl 15510.
Opakowanie: Krem zapakowany jest w kartonowe pudełeczko, dodatkowo, zabezpieczony jest sreberkiem.
Konsystencja: Rzadka, typowa dla kremów.
Kolor/ zapach: Kolor tak jak zapach- brzoskwiniowy
Pojemność/ cena: 50ml/ ok. 16zł
Dostępność: Rossmann i inne drogerie
Moja opinia:
Krem kupiłam zachęcona opiniami na KWC i nie zawiodłam się. Ale od początku... Jestem nieszczęśliwą posiadaczką cery tłustej i, co za tym idzie, moim koszmarem jest nieustanne świecenie się skóry. Walczę z tym na wszelkie możliwe sposoby, ale nic z tego. Jeśli chodzi o ten krem, nie jest moim ideałem, ale spisuje się całkiem nieźle. Przepięknie pachnie, zapach przez jakiś czas utrzymuje się na skórze. Jest niesamowicie wydajny, wystarczy niewielka jego ilość aby pokryć całą twarz. Tworzy aksamitną powłoczkę na twarzy i rzeczywiście matuje, choć niestety- na dość krótki twarz. Nadaje się pod makijaż po wchłonięciu, lecz trzeba uważać z aplikowaną ilością, tworzy się wtedy taki dziwny filtr na twarzy. Jest lekki, nie zapycha, nie powoduje wyprysków. Jednak mam pewien zarzut do niego- gdy stosuję go pod Revlon Colorstay, mam wrażenie, jakby podkład po pewnym czasie się ważył :/ Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje, może to zbieg okoliczności lub zasługa innych czynników. Z innymi podkładami nie mam tego problemu.
Podsumowując:
+cena
+dostępność
+matuje- na krótko, ale matuje
+zapach, lekka konsystencja
+nadaje się pod makijaż
+wydajny
-można przesadzić z jego ilością
-nie dogaduje się z Revlonem
-krótko matuje
Moja ocena: solidne 4/5
2. Ziaja Krem nawilżająco- matujący 25+
Co pisze producent?
Skład:
Konsystencja i kolor:
Zapach: Delikatny, przyjemny dla nosa, nie mogę znaleźć porównania :)
Pojemność/ cena: 50ml/ ok. 10zł
Dostępność: Ja kupiłam go w Hebe, ale słyszałam, że ciężko z jego dostępnością.
Moja opinia:
Choć do 25+ brakuje mi jeszcze czterech wiosenek, postanowiłam przetestować kolejny krem matujący. I chyba znalazłam swój ideał. Matuje i to na długi czas. Mam wrażenie, że przedłuża trwałość podkładu. Nie wysusza cery. Gdy nie wychodzę z domu, stosuję go ok. 3 razy dziennie i to wystarczy, gdyż mat utrzymuje się cały czas. Kocham jego zapach, dzięki niemu aplikacja jest jeszcze bardziej przyjemna. Być może jestem nim zaślepiona, ale widzę w nim same plusy :) Co do obietnic producenta dotyczących zmniejszenia porów i zaskórników- nie zauważyłam takiego działania, lecz nie oczekiwałam tego od kremu. Co tu dużo pisać- kocham go.
Podsumowując:
+cena
+wydajność
+efekt matu
+nadaje się pod makijaż
+zapach
- dostępność, ale to nie wpływa na jakość kosmetyku :)
Moja ocena: 5/5
W pojedynku kremów matujących wygrywa Ziaja. Po raz kolejny nie zawiodłam się na kosmetyku tej firmy. Polecam Wam ten krem, jeśli zmagacie się z podobnym problemem.
Jeśli macie dla mnie jakieś propozycje kremów matujących, które przetestowałyście- piszcie w komentarzach :)
Pozdrawiam :)
Czytałam dużo dobrego o tym z Ziaji, ale jeszcze go nie próbowałam, teraz używam Mixa, ale nie do końca jestem zadowolona, matowi ale na krótko niestety
OdpowiedzUsuńSpróbuj, nie pożałujesz :)
UsuńMialam ten z Ziaji jednak moim zdaniem, krem jak krem. A ten pierwszy ma mega urocze opakowanie:)
OdpowiedzUsuńhttp://solidaryexpensivee.blogspot.com/
Każda cera lubi co innego :) Oj tak, opakowanie jest słodkie :)
Usuńmam ten kremik ziaja, ale jeszcze czeka na swoją kolej :) mam nadzieję, że sprawdzi się na 5 tak jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńRównież mam nadzieję, że będzie Ci pasował :)
Usuńznam krem z Ziaji i bardzo się z nim lubiłam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przy dłuższej współpracy również mnie nie zawiedzie :)
UsuńNie miałam ani jednego, ani drugiego kremu ale Ziaję chętnie wypróbuję :).
OdpowiedzUsuńMam skórę mieszaną,nie lubię matowych podkładów,więc może skusze się na ten kremik z ziajki
OdpowiedzUsuńMam nadzieje,że mnie nie zapcha,bo mam do tego tendencje.Pozdrawiam
U mnie nie wywołał takiej reakcji :)
UsuńSkuszę się na ten krem z Ziaji ;]
OdpowiedzUsuńMi bardzo podpasował więc Tobie może też :)
Usuńnie miałam żadnego z tych kremów, ale szykuję się do zakupu tego kremu z ziajki :)
OdpowiedzUsuńNie pożałujesz :)
Usuńładnie musi pachnieć ten pierwszy :)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? śliczna sukienka od sheinside do wygrania :)
Bardzo lubię ten krem Sorayi, ale mam nową fascynację na lato, kremik BB z tej samej różowiutkiej serii, jest świetny, :)
OdpowiedzUsuńKoleżanka ma i również jej podpasował :)
UsuńBardzo lubię ten krem z Sorayi :)
OdpowiedzUsuńZapach ma obłędny :)
UsuńA ja używam Tołpy matująco-nawilżającej i spełnia nieźle swoje zadnie ;)
OdpowiedzUsuńMuszę mu się bliżej przyjrzeć :)
UsuńO kremie z Ziaji czytałam i słyszałam dużo dobrego:-) osobiście mam już swoje pielęgnacyjne perełki także zmieniać ich już raczej nie będę:-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam takich perełek i jak dotąd znalazłam tylko jedną :(
UsuńOo a ja właśnie wczoraj zastanawiałam się nad tym Sorayi, ale w końcu wzięłam z tej samej serii ultralekki krem nawilżający :) Ciekawa jestem jak się będzie sprawdzać ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się sprawdzi u Ciebie :)
UsuńBardzo fajnie piszesz, przegladam wlasnie wszystkie Twoje posty ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci za obserwację i również od dzisiaj Cie obserwuje ;) dodałam również Twojego bloga do Liebster Blog Award i miło mi będzie jak odpowiesz na moje pytania ;) oto link do posta http://pinaakolaadaa.blogspot.com/2014/05/liebster-blog-award.html pozdrawiam ;-)
W wolnej chwili na pewno odpowiem, bardzo mi miło :)
UsuńZaciekawilas mnie tym kremem Ziaja :)
OdpowiedzUsuńJeżeli zmagasz się z podobnym problemem co ja, to myślę, że nie pożałujesz jak go wypróbujesz :)
UsuńA ja bardzo lubię ten pierwszy - sorayi:)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię ten pierwszy - sorayi:)
OdpowiedzUsuńRównież go lubię, ale Ziaja go zdetronizowała :)
UsuńObydwa kremy nie za bardzo dla mnie :/ bo mam cerę suchą :/
OdpowiedzUsuńChyba Ci zazdroszczę... Suchą cerę można nawilżyć, natłuścić etc, a z moją cerą nie wiem już co robić. :(
Usuńsuper krem matujący Sorayi - używam juz od kilku miesiecy i sprawuje się idealnie - dobrze matuje, nawilzaj i wygladza. Jest idealny pod makijaz- polecam :)
OdpowiedzUsuń