Cześć :) Dnia dla włosów nie było na blogu już dłuższy czas. Dlaczego? Z kilku powodów. Po pierwsze, zajęcia rozpoczynam w godzinach porannych i nie mam czasu posiedzieć dłużej z maską na głowie. Po drugie, ostatnio dopadło mnie lenistwo połączone z brakiem czasu na wszystko, włosy na tym również ucierpiały. Po trzecie, ciężko zrobić dobre zdjęcie przez aktualnie panującą pogodę, ciemności egipskie robią swoje. Mimo wszystko, udało mi się poświęcić włosom nieco więcej czasu i przy okazji opisać rytuał na blogu. Jesteście ciekawe co dziś robiłam z włosami? Zapraszam.
Na początku naolejowałam włosy olejem z orzechów włoskich na całą noc. Aplikację oleju umila przepiękny zapach prażonych orzechów. Olej jest dość wydajny, a włosy bardzo szybko go wchłonęły- zaniedbanie daje się we znaki. . .
Włosy umyłam szamponem przeciwłupieżowym Ziaja Med. Osuszyłam włosy i nałożyłam na nie maskę Kallos Omega. Po 15 minutach spłukałam ją, osuszone włosy spryskałam odżywką Marion Hydro Silk, a w skalp wtarłam Pokrzepol. Następnie, tradycyjnie, rozczesałam włosy Tangle Teezerem i wysuszyłam chłodnym nawiewem suszarki. Efekty? Zadowalające.
Włosom spodobała się maska Kallos Omega oraz nowy olej. Są miękkie, lekkie i sypkie- dokładnie takie, jakie najbardziej lubię. Rozczesały się bardzo dobrze, obyło się bez większych problemów. Zapach maski pozostał dość długi czas na włosach, a że jest piękny, to dodatkowy dla niej plus. Jeśli chodzi o olej, zdecydowanie odpowiada moim włosom, nie spuszyły się ani nic z tych rzeczy. Wyczuwam nowego ulubieńca. Poniżej, kilka fotek prezentujących moją czuprynę. Dawno jej nie pokazywałam więc dziś muszę nadrobić zaległości.
Muszę przyznać, że mimo ostatniego zaniedbania, włosy mają się całkiem nieźle. Obiecuję nadrobić zaległości i poświęcić im nieco więcej czasu.
Jakie włosowe piękności! <3 ostatnio myślałam nad Omegą, ale jednak się nie zdecydowałam.
OdpowiedzUsuńJedyny Kallos, którego chcę kupić to właśnie Omega :)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne włosy!
OdpowiedzUsuńWyglądaja tak zdrowo;)
nie tylko mają się świetnie, ale również wyglądają :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś olej z orzeszków i pamiętam , że świetnie wpływał na moje włosy :)
OdpowiedzUsuńOlej z orzechów bardzo fajnie sprawdza się też do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńAle masz piękny kolor włosów:) A kosmetyków których używasz nie znam ani jednego:)
OdpowiedzUsuńmam ten olej z orzechów włoskich, ale mam mieszane uczucia co do niego. Ale u Ciebie wyszło świetnie, włoski wyglądają pięknie :)
OdpowiedzUsuńpiękne włosy <3
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy :) odżywki kallosa mają bardzo dobrą opinie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy, moje też lubię maskę omega :)
OdpowiedzUsuńPieknie wygladaja :) Zadnego z tych produktow nie mialam ;)
OdpowiedzUsuńWłosy prezentują się naprawdę ślicznie :)
OdpowiedzUsuńMasek Kallos używam najczęściej jako odżywek. Lubię, kiedy ich piekne zapachy są długo wyczuwalne. Włosy wyglądają pięknie. Śliczny jest ten kolor.
OdpowiedzUsuńTafla jest cudna :) omege uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale może skuszę sie na Kallosa :)
OdpowiedzUsuń